Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spożywcze fascynacje Jana z Moszenek i muzeum mąki na Zamku

Sylwia Hejno
Anna Kurkiewicz
Woda, mąka, sól - to nie przepis na pierogi, ale składniki jego prac. Zamek zaprasza do „Małego Muzeum Drobnych Przejawów Mąki oraz innych wątków”.

Po raz pierwszy miłość do mąki Jan Gryka poczuł jeszcze na studiach. Próbował upiec z niej swoją twarz. „Wypieki“ wprawdzie się nie udały, ale pomysł przy nim został. Mąka, symbol nietrwałości, ulotności, powolnego rozpadu i naturalności towarzyszy mu do dziś.

Tuż po studiach narodził się Jan z Moszenek, jego artystyczne alter ego, namiestnik sztuki z siedzibą w podlubelskiej wsi, do której „idzie się trzy dni piechotą“. Jan Gryka mieszkał wtedy z żoną w Anną na strychu dworku, gdzie mieściła się szkoła, w której ona uczyła. - Pakamerka miała może z dziesięć metrów kwadratowych, wchodził tylko stół i materac gimnastyczny do spania - wspomina.

Jan z Moszenek słał zaprzyjaźnionym artystom mail-arty, duchem towarzyszył Janowi Gryce w wystawach i wystąpieniach, z jego ust wyszło wiele złotych sentencji, jak choćby ta: „odbiorca powinien z wiarą nadzieją i uwielbieniem usiłować coś pojąć, ale nie powinien w tym przesadzać“. I pozostawał wciąż żywy, nawet gdy się zdawało, że Jan Gryka już się z nim pożegnał. - W latach dziewięćdziesiątych, gdy robiłem doktorat w Warszawie, dziekan tytułował mnie „panie Janie z Moszenek“ - śmieje się Jan Gryka

Typ 650 - najtańszy, najbardziej pospolity to zarazem jego ulubiony. Zwykła, pszenna mąka to jego znak rozpoznawczy, zadedykował jej nawet całą wystawę w Galerii Białej w 2001 roku. Ponad sześćdziesiąt osób włączyło się w tworzenie pracy z ciasta na ścianie, a gdy odpadło, mączne drobiny stały się materialnym reliktem ich obecności. - Przenosiły na sobie pot, zapach i linie papilarne osób, które chciały przekazać coś ważnego w osobistym sensie - wyjaśniał artysta.

Mąka Jana Gryki ma bowiem także swoje ciało. Jak ono ulega psuciu i rozkładowi, jednoczenie stanowi święty pokarm, mąka w jego pracach jest także... po prostu piękna. Z niej tworzy tajemnicze, fascynujące kształty o gładkich, bądź nierównych powierzchniach, które charakterystycznie pachną - Biały pigment, może podobnie wygląda, ale jest zimny i nie da się z niego uformować żadnego kształtu, bo się rozsypuje. Mąka ma cieplejszy kolor i takie właściwości, że jest plastyczna, można z niej usypać co się chce - opowiada Jan Gryka, Czasem używa mąki ziemniaczanej, bo wysypana na betonowym podłożu charakterystycznie pęka, a czasem grubszych ziaren, np. kaszy manny.

Ciastem oblepiał ściany, zamalowywał inne dzieła, z mąki tworzył przestrzenne prace w galeriach i na otwartej przestrzeni (np. „Obiekty sezonowe“) . W 2000 roku w małej piwnicy w Garbowie urządził „Małe Muzeum Drobnych Przejawów Mąki“, które się z czasem tak rozrosło, że część ekspozycji zawędrowała parę lat później do okolicznego, starego młyna. O otwarciu nowej „filii“ pisał z właściwym sobie autodowcipem: „Ponieważ był zamknięty i trudno było się dostać z powodu pokrzyw (...) dwa dni zajęło mi wydeptywanie tajnej ścieżki do małego okienka na parterze, przez które przemycałem po kryjomu obiekty z drobin (...) W chwili obecnej nikt się młynem nie interesuje, a w dodatku nikt nie ma do niego dostępu, bo grozi zawaleniem. Tak więc wystawa miała wymiar dość symboliczny i nie podlegała żadnej krytyce.“

Na wystawie na Zamku zobaczymy m.in. fotografie, obiekty, dokumentacje prac i performansów, charakterystyczne dla niego niebieskie obeliski i instalacje ze sztucznych kwiatów. - Twórczość Gryki (..) podejmuje temat czasu (...) ujmuje w nietrwałą formę wizualną procesy wpisane w porządek naturalny. Mąka, kwiaty, obeliski odwołują się symboliki religijnej, życia i śmierci, sfery sacrum i profanum. W przedsięwzięciu Gryki odradza się postulat łączności sztuki i życia, choć nie ma ona aktywistycznego wymiaru. - zwraca uwagę w tekście „Wędrówki sztuki“ kurator Marcin Lachowski.

Nietrwałość i rozpad są wpisane w twórczość Jana Gryki. Dla niego sztuka jest gdzieś poza rzeczami, chociaż to one, dobrze zakonserwowane, mogą trwać i wieczność. - Niezliczone setki ton przedmiotów, rzeźb i obrazów wyobrażają sobie, że są istotą sztuki. A może to wy nosicie jej sensy? - pyta retorycznie.

„Małe Muzeum Drobnych Przejawów Mąki oraz inne wątki“, Muzeum Lubelskie, wystawa do 19 lutego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski