O problemie poinformowała nas pani Marta (imię zmieniliśmy na jej prośbę), matka ucznia klasy V SP nr 28. Jej zdaniem 15-minutowa przerwa obiadowa to zdecydowanie za mało: - Zanim syn dojdzie na stołówkę, poczeka w kolejce to na sam obiad ma dosłownie 5 minut czasu. Efekt jest taki, że albo zje jedno danie, albo w ogóle rezygnuje z obiadu – opowiada pani Marta.
- Jeszcze nigdy nie udało mi się zjeść całego obiadu w szkole. Na stołówce zawsze są kolejki. Starsi uczniowie się wpychają i wymuszają żeby ich przepuścić. Panie ze stołówki w ogóle na to nie zwracają uwagi. W szkole często jestem głodny, nie mam czasu żeby zjeść coś normalnego – mówi Paweł, uczeń klasy V w SP nr 28.
- Czas trwania przerwy obiadowej można zawsze zmienić, jestem otwarta na sugestie Rady Rodziców – deklaruje Beata Kwiatkowska, dyrektor SP nr 28. W jej opinii dwie 15-minutowe przerwy dobrze się sprawdzają, bo jeśli uczeń nie zdąży zjeść obiadu na jednej przerwie, to zawsze może dokończyć go na drugiej. – Poza tym, nauczyciele nie robią problemu, jeśli uczeń po obiedzie spóźni się na lekcje – dodaje Kwiatkowska.
Na stronie internetowej szkoły można znaleźć informację, że placówka posiada certyfikat „Eko-szkoły promującej zdrowie”. Czytamy tam, że szkoła systematycznie promuje zdrowy i aktywny tryb życia wśród uczniów, nauczycieli, rodziców i pracowników. Zdaniem pani Marty deklaracja ta nijak ma się do faktu, że uczeń na zjedzenie zupy i drugiego dania ma tylko kilka minut. - Syn po przerwie obiadowej ma od razu lekcje wf-u. Niejednokrotnie wracał do domu z bólem brzucha. Gdzie tu zdrowy tryb życia? – pyta pani Marta.
- W Polsce generalne nie ma kultury jedzenia. Przede wszystkim jemy szybko, a w zasadzie nie jemy, a łykamy, nie czerpiemy z jedzenia przyjemności – mówi dr Bogdan Szponar z Zakładu Edukacji Dietetycznej i Żywieniowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Jego zdaniem w przypadku szkół podstawowych optymalny czas na posiłek powinien wynosić pół godziny. – Zdaję sobie sprawę, że szkoła musi realizować program, ale plan powinien być ułożony tak, by uczeń mógł spokojnie zjeść posiłek, nawet jeśli miałoby się to odbyć kosztem niektórych przedmiotów. Zdrowie jest najważniejsze - podkreśla Szponar.
Problem zauważa Marek Kurkowski, dyrektor SP nr 51: myśleliśmy o tym, żeby wprowadzić godzinną przerwę obiadową w stylu zachodnim, ale w szkole która ma tysiąc uczniów trudno byłoby to sprawnie przeprowadzić – mówi nam dyrektor. W jego szkole są trzy przerwy obiadowe: dwie 20. (dla klas młodszych) i jedna 15. minutowa (dla starszych). Najmłodsi uczniowie (I-III) jedzą w trakcie lekcji zgodnie z grafikiem.
Dobre rozwiązanie zastosowano w SP nr 34 – Uczniowie klasy VIII mają przerwę 20. minutową, pozostałe klasy korzystają ze stołówki rotacyjnie, by nie tworzyć tłumu. Często jest tak, że uczniowie kończą lekcję wcześniej lub później na nią przychodzą, po to by móc zjeść obiad w spokoju – mówi Sławomira Kryńska, dyrektor placówki.
- Wysoka porażka Motoru w Gorzowie. Mistrzostwo się oddaliło!
- Dożynki Wojewódzkie w Radawcu. Na scenie pojawił się Dawid Kwiatkowski i zespół Wilki
- Lubelski Festiwal Kawy już za nami! Zobacz naszą fotorelację
- Kameleony, psy, alpaki i wiele więcej! Wystawa Zoopark w Targach Lublin. Zdjęcia
- Rolkarze przejechali ulicami Lublina. To już kolejna edycja NightSkating. Zdjęcia
- Konopne żniwa pokrzyżowała pogoda, jednak nikt nie wrócił z pustymi rękami. Zdjęcia
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?