Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Środek obrony Bednarkiem stoi, a co z Glikiem? Golański: Ufam, że Kamil Glik da radę

Michał Skiba
Michał Skiba
eastnews
Sprawdzamy, jak miewa się blok defensywny reprezentacji Polski na miesiąc przed startem eliminacji do Euro 2020. Liderem wydaje się być Jan Bednarek, ale więcej pozytywnych informacji nie ma. Zmartwieniem selekcjonera Jerzego Brzęczka może być postawa w AS Monaco Kamila Glika. - Z własnego doświadczenia wiem, że występowanie w reprezentacji może być taką fajną odskocznią i wtedy ta forma zwyżkuje - uważa Paweł Golański, były kadrowicz, uczestnik Euro 2008.

Sprawdzamy, jak miewa się blok defensywny reprezentacji Polski na miesiąc przed startem eliminacji do Euro 2020. Liderem wydaje się być Jan Bednarek, ale więcej pozytywnych informacji nie ma.

Już za miesiąc reprezentacja Polski zagra w Wiedniu z Austrią o pierwsze punkty eliminacji do Euro 2020. To na pewno nie jest moment, gdy kibice obawiają się o deficyt ludzi odpowiedzialnych za zdobywanie bramek. Robert Lewandowski wciąż jest gwiazdą Bayernu Monachium, Arkadiusz Milik przeżywa szczyt formy, odkąd trafił do Napoli, a w Milanie już pokochali Krzysztofa Piątka. Selekcjoner reprezentacji Jerzy Brzęczek ma twardy orzech do zgryzienia w zupełnie innym miejscu na boisku. Co zrobić, by bramek nie tracić.

W tym celu selekcjoner zdążył już w tym roku odwiedzić Hiszpanię. W pierwszych dniach stycznia na zgrupowaniu przebywały tam ekipy Borussii Dortmund i Fortuny Dusseldorf. Jerzy Brzęczek próbował przekonać Łukasza Piszczka do powrotu do reprezentacji. Wcześniej „Piszcza” miał nakłaniać ekspert Polsatu Sport Artur Wichniarek, który grał w Herthcie Berlin, gdy nastoletni Piszczek trafił do stolicy Niemiec. Komunikat jest na razie zagadkowy - jest szansa. Prawego obrońcę może jednak zniechęcić kolejny uraz. Piszczek opuści dzisiejszy hit w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Tottenhamem Hotspur z powodu urazu stopy.

Brzęczek rozmawiał również z Marcinem Kamińskim. Początek rundy jesiennej w Bundeslidze to była regularna gra „Kamyka” w Fortunie Duesseldorf. Polak stał się jednak ofiarą kryzysu swojej drużyny. Ekipa z Duesseldorfu w kompromitujący sposób przegrała w październiku cztery spotkania z rzędu, tracąc czternaście goli. „Kamyk” przebudził się w połowie listopada. Nagroda za powrót do dyspozycji przyszła dopiero w połowie grudnia, gdy magazyn „Kicker” umieścił go w jedenastce kolejki. Ten sam „Kicker” jego ostani występ ocenił bardzo surowo. Dał mu „czwórkę”(skala 1-6, gdzie „jedynka” to klasa światowa), mimo że Fortuna wygrała u siebie ze Stuttgartem 3:0. Od lat przekonujemy się, że z Marcinem Kamińskim wiadomo, że nic nie wiadomo. Pod koniec marca może być w doskonałej dyspozycji lub głębokiej rezerwie swojego klubu.

Jak wydostać się z piłkarskiego niebytu, pokazał Jan Bednarek. - To przykład, że w wielkim futbolu różnica między rezerwowymi a piłkarzami podstawowego składu jest minimalna. Mark Hughes nie chciał na niego patrzeć, ale przyszedł spoza Wysp Ralph Hasenhüttl i zaczął grać - mówi Piotr Czachowski, były obrońca m.in. Udinese Calcio i reprezentacji Polski. Bednarek stał się liderem defensywy Southampton. Kibice już zdążyli go nawet porównać do... Paolo Maldiniego. A liczby nie kłamią. Bednarek w styczniu był drugim zawodnikiem z największą liczbą odbiorów w Premier League, drugim z największą liczbą wybić i pierwszym z największą liczbą zablokowanych strzałów. - Gdy Ralph Hussenhitl pojawił się w Southampton, to od razu zaczął na mnie stawiać. To oznacza, że musiał mnie wcześniej obserwować i z miejsca wiedział, co mogę dać drużynie. Moim zadaniem było nie zepsuć jego zaufania. To nie jest kwestia sympatii, po prostu mnie ceni, bo w Anglii nie grają ci, których trener lubi - mówił w rozmowie z TVP Jan Bednarek. - Ważne w tym wieku są minuty. Bo to regularna gra daje systematyczny rozwój, a w talent Janka nikt przecież nigdy nie wątpił. Nic by z tego nie było, jakby nie grał. Pokazał, że jest materiałem na świetnego obrońcę na lata i Jerzy Brzęczek będzie z tego korzystał - mówi Paweł Golański, były prawy obrońca kadry, uczestnik Euro 2008.

Bez cienia wątpliwości - Bednarek to największy pewniak do gry w defensywie reprezentacji Polski. A przecież w tej kadrze wciąż jest Kamil Glik. W ostatni weekend ciosem z kung-fu sprokurował rzut karny dla przeciwnika i AS Monaco tylko zremisowało w Montpelier 2:2. „Glik grał jak pomylony, nie był filarem drużyny w obronie” - pisał magazyn „France Football”. We Francji coraz mocniej wytyka się błędy stoperowi Monako, które dalej jest w strefie spadkowej Ligue 1. - Ja wciąż Kamilowi ufam. Jest już na tyle doświadczony, że jeśli będzie zdrowy, to da kadrze dużo: pewność, spokój, stabilność. Spokojnie bym podchodził do jego formy w klubie. Z własnego doświadczenia wiem, że występowanie w reprezentacji może być taką fajną odskocznią i wtedy ta forma zwyżkuje - dodał Golański.

Reprezentacji chce (i musi) przypomnieć się Michał Pazdan. Bohater Euro 2016 - opisując w dużym skrócie - ma za sobą straconą jesień w Legii Warszawa. Determinacja i chęć gry zaniosła go do Turcji. „Pazdek” zanotował znakomity debiut w Ankaragucu. Jego zespół wygrał z Kasimpasą 3:0, a Polak zaliczył bardzo ładną asystę. W jego przypadku czekamy na więcej.

Mimo że w marcu el. do Euro 2020 będą się dopiero zaczynać, to wiosna może być dla piłkarzy Brzęczka decydująca. Problemów z obroną reprezentacja ma przecież więcej, mijają lata, a w kadrze wciąż poszukiwany jest lewy obrońca. Jeśli lewa strona defensywy „nie dojedzie”, to trzeba będzie to ratować w za(ś)rodku.

Wicemistrz świata o Krzysztofie Piątku: Ważne, że szybko trafił do Milanu, to zaprocentuje w drużynie narodowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Środek obrony Bednarkiem stoi, a co z Glikiem? Golański: Ufam, że Kamil Glik da radę - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski