Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadnina w Janowie Podlaskim. Dotarliśmy do raportu CBA (WIDEO)

Sławomir Skomra
Marek Trela, odwołany prezes stadniny w Janowie Podlaskim i Jerzy Białobok, zwolniony dyrektor stadniny w Michałowie
Marek Trela, odwołany prezes stadniny w Janowie Podlaskim i Jerzy Białobok, zwolniony dyrektor stadniny w Michałowie Piotr Smoliński/Polska Press
Przyczyną odwołania szefa stadniny w Janowie Podlaskim był m.in. raport CBA. Dotarliśmy do niego. Tymczasem, odwołany prezes nie musi martwić się o pracę. Specjalistę widziałby u siebie m.in. arabski szejk, właściciel katarskiej stajni Al Shaquab.

Marek Trela po 16 latach przestał być prezesem stadniny koni w Janowie Podlaskim m.in. dlatego, że „utracił zaufanie” kierownictwa Agencji Nieruchomości Rolnych. Według naszych informacji, do zwolnienia miał przyczynić się raport lubelskiego CBA. - Nie był bez znaczenia przy podejmowaniu przez nadzór właścicielski decyzji o odwołaniu ze stanowiska pana Marka Treli - potwierdza Mirosław Kołodziej, rzecznik prasowy ANR.

Tyle że CBA nie znalazło żadnych uchybień. Dotarliśmy do tego raportu. Jego lektura nasuwa kilka poważnych pytań, nie dając jednak jednoznacznych odpowiedzi. Agenci prześwietlali organizację corocznych Dni Konia Arabskiego i aukcji Pride of Poland w latach 2010 - 2014. Wtedy to hodowcy koni z całego świata obracają milionami euro, kupując araby.

CBA dokładnie przyjrzało się zwłaszcza współpracy stadniny i warszawskiej firmy Polturf, która od 2001 roku organizowała obie imprezy i na nich zarabiała. Początkowo było to 10 proc. od każdego sprzedanego konia, a od 2010 roku było to 12 proc. od sprzedanego „i/lub” zgłoszonego na aukcję. Przy czym nie mogło to być mniej niż 550 tys. złotych.

Polturf zarabiał też na sprzedaży biletów, wystawianiu stoisk i na umowach ze sponsorami. CBA wyliczyło, że przez cztery lata wpływy na konto Polturfu wyniosły ok. 10 mln zł. Najwięcej firma zarobiła w 2014 r. - 2,7 mln zł. Kwoty robią wrażenie. Nie padły jednak zarzuty przekroczenia prawa.

„W trakcie kontroli (...)ustalono, że Stadnina Koni Janów Podlaski, Stadnina Koni Michałów Sp. z o.o. nie posiadają procedur i trybu dotyczących zawierania umów - wszystkie umowy są podpisywane przez prezesa” - napisało nam biuro prasowe CBA w mailu, ale jednocześnie w raporcie ani razu nie pada słowo „nieprawidłowości” w stosunku do stadnin.

- Znając działania panów z CBA, gdyby coś wykryli, to od razu zawiadomiliby prokuraturę. Tymczasem tego nie zrobili. Nie mieli podstaw. Ludzie, którzy podjęli decyzję o moim odwołaniu, próbują jej teraz bronić na różne sposoby - mówi Marek Trela i przywołuje dane finansowe stadniny: - Zawsze była na plusie. 2015 rok zakończyliśmy z 3,2 mln zł zysku - dodaje.

Zapytaliśmy CBA, czy swym raportem zainteresuje prokuraturę. Na to pytanie biuro nie odpowiedziało.

Zaraz po odwołaniu ze stanowiska Marek Trela, były już prezes stadniny koni w Janowie Podlaskim, ustosunkował się do zarzutów, które były oficjalną przyczyną jego zwolnienia. Tłumaczył, dlaczego padła klacz Pianissima i jak pobiera się zarodki u koni. Teraz okazuje się, że wpływ na decyzję Agencji Nieruchomości Rolnych miał raport CBA z zeszłego roku.

Wykryli czy nie?
W raporcie tylko raz pada słowo „nieprawidłowość”, ale nie dotyczy stadnin. Chodzi o zakup przez ANR w 2010 r. trzech samochodów Hyundai.

Oficjalnie zastrzeżeń do Janowa nie ma, ale w mailu CBA wylicza: „W trakcie kontroli prowadzonej (...) ustalono, że Stadnina Koni Janów Podlaski, Stadnina Koni Michałów Sp. z o.o. nie posiadają procedur i trybu dotyczących zawierania umów - wszystkie umowy są podpisywane przez Prezesa”. I dalej: „Agenci CBA ustalili także, że zarówno stadniny, jak i ANR płaciły za wstęp na własną imprezę - wpisowe, bilety, karnety i karty VIP oraz za zorganizowanie stoisk promujących własne osiągnięcia. Prezes stadniny natomiast przez lata udostępniał infrastrukturę stadniny firmie Polturf za darmo”.

Były już pracownik centrali CBA, który „miał na głowie” kilka spraw z Lublina, tłumaczy: - Nie znam tego raportu, ale jeśli byłby cień korupcji, to od miesięcy sprawa byłaby w prokuraturze. Być może chodziło o zwrócenie uwagi na poprawienie procedur. Nie wiem, czemu raport wypływa dopiero teraz - mówi.

Szejk ogłasza w TV
- Nie czytałem tego dokumentu - przyznaje Marek Trela. - Mam inne sprawy - dodał.

W TVN 24 szejk Hamad Al Thani Al Rayyan, właściciel katarskiej stajni Al Shaquab, powiedział ostatnio, że chciałby zatrudnić Marka Trelę i Jerzego Białoboka, też zwolnionego prezesa stadniny w Michałowie.

- Tego typu propozycji w taki sposób się nie składa. Teraz liczę, że niektórzy ludzie pójdą po rozum do głowy w mojej sprawie. Jak się nie uda, to mam już kilka ofert pracy - przyznaje Marek Trela.

Mistrzostwa Fryzjerstwa w Lublinie: Grzebienie poszły w ruch
Pochodzą z naszego regionu, zna ich cała Polska. Sprawdź, co wiesz na ich temat (TEST)
Człowiek Roku 2015. Ks. Kralka zwyciężył w naszym plebiscycie (ZDJĘCIA, WIDEO)
Kobiety poszukiwane przez lubelską policję. Kto je rozpoznaje? (ZDJĘCIA), cz. III
Stroiki na Wielkanoc. Jak ozdobić dom na święta? Jak zrobić pisanki? (POMYSŁY, ZDJĘCIA, WIDEO)


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski