Gdy chcemy zrobić zakupy, zaplanować wakacje, poznać znajomych, sprawdzić jakieś informacje sięgamy po urządzenie, które pozwala nam to zrobić nie ruszając się z miejsca. Tak wygląda nasza codzienność. Ta codzienność przekłada się również na pracę i rozwój biznesu.
Współczesne firmy również nie są w stanie funkcjonować bez wykorzystania systemów informatycznych. Systemów do kontaktów z klientami, do zarządzania firmą, do księgowości i rozliczania podatków, do sterowania maszynami, do planowania procesów logistycznych i produkcyjnych. Dziesiątki, setki, a nawet tysiące różnego rodzaju rozwiązań, programów, narzędzi, które mają wspomagać prowadzoną działalność.
I wszystko wydaje się jak najbardziej przydatne i pomocne, do czasu gdy zaczniemy próbować te narzędzia i systemy integrować. Tu zaczynają się schody i wyzwania. Prosty przykład - chcieliśmy w firmie, aby rozliczenie finansowe przesyłane z firmy faktoringowej było u nas bezpośrednio księgowane na określonych kontach księgowych.
W taki sposób, aby nie trzeba go było ponownie „wklepywać” do komputera. Teoretycznie banalne rozwiązanie. Bardzo szybko okazało się jednak, że nasz system księgowy i system obsługujący naszego faktora są zbudowane na zupełnie innych platformach informatycznych i dane nie mogą zostać po prostu bezpośrednio przesłane i zapisane.
Musieliśmy znaleźć narzędzia pośredniczące, które będą mogły przetworzyć dane wysyłane w taki sposób, aby były czytelne dla naszego systemu. Mało tego, nasz system musi te dane „widzieć” i wiedzieć, co z nimi zrobić, a to wymaga również określonych zmian.
Z tego typu problemami zderzamy się niemal w każdym przypadku, gdy chcemy połączyć ze sobą różne, stosowane w różnych miejscach, lub na różnych urządzeniach rozwiązania.
Proszę sobie przypomnieć, nie tak odległe w końcu czasy, gdy każdy telefon komórkowy miał różne gniazda do ładowania i gdy mieliśmy telefony od różnych dostawców, trzeba było używać kilku ładowarek. W tym przypadku udało się niemal doprowadzić do ujednolicenia standardu, z którego wyłamał się właściwie tylko jeden znany producent.
Takie zróżnicowane „gniazda” w systemach informatycznych są jeszcze większym problemem niż w przypadku telefonów komórkowych. Współczesny świat wygląda pod tym względem jak Stajnia Augiasza, której uporządkowanie wymaga nadzwyczajnych mocy i rozwiązań.
Obecna rewolucja przemysłowa będzie musiała w znacznej mierze skoncentrować się na tym problemie. Informacja stałą się tak powszechna i zróżnicowana, że musimy nauczyć się ją porządkować. Tak rozpoczyna się czas dojrzałości gospodarki opartej na informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?