Stało się! Motor Lublin pokonał GKM Grudziądz i pierwszy raz w historii pojedzie w fazie play-off PGE Ekstraligi (ZDJĘCIA)

Do meczu z GKM lublinianie przystąpili 24 godziny po wygranej na MotorArenie. Była to dobra okazja do rehabilitacji za nieudany występ przeciwko Apatorowi dla Jarosława Hampela i Krzysztofa Buczkowskiego. - Wczorajszego spotkania na pewno nie zaliczą do udanych, ale liczę, że na swoim torze się zrewanżują. Drużyna jest bardzo skoncentrowana i wszystkim zależy, żeby rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść – mówił w rozmowie z Eleven Sports Maciej Kuciapa, trener Motoru.

W przypadku Hampela poprawa była wyraźna. Doświadczony zawodnik rozpoczął ściganie od atomowego startu w inauguracyjnym wyścigu i zawody zakończył tylko z jedną porażką. - Tak to jest w dzisiejszym żużlu, że z dnia na dzień może zmienić się układ sił – przyznał Hampel.

Znacznie słabiej poszło Buczkowskiemu. Przeciwko swojej byłej drużynie „Buczek” w trzech startach przywiózł trzy „jedynki”, chociaż woli walki nie można było mu odmówić. - Punktów jednak mało. Staram się, jak mogę, ale zawodów w tym roku mam mało i brakuje mi startów w Szwecji. W lidze były trzy tygodnie przerwy, teraz dwa mecze w dwa dni i znowu będą trzy tygodnie przerwy. Trudno w takiej sytuacji szukać formy – przyznał Buczkowski.

W poniedziałek w Lublinie padało, ale ubity wcześniej tor był bardzo dobrze przygotowany do wieczornych zawodów. - Były mecze, że było twardziej. Ale po dwóch, trzech ulewach tor dostał dużo wody i jest trochę inny, niż zazwyczaj. Musimy więc dużo pracować w parkingu nad ustawieniami motocykla – mówił Hampel.

Z ustawieniami nie trafił Grigorij Łaguta. Rosjanina w pierwszym swoim starcie nie był w stanie podjąć walki i przyjechał ostatni. Szybko jednak udowodnił, że to były tylko chwilowe problemy i już w drugim wyścigu pokazał jazdę, do której przyzwyczaił lubelskich kibiców. Po starcie został wypchnięty pod bandę przez Nickiego Pedersena i spadł na czwarte miejsce. Natychmiast jednak minął juniora GKM, a na drugim łuku Buczkowskiego i ruszył w pogoń za Duńczykiem. Na trzecim okrążeniu Pedersen popełnił niewielki błąd, który Rosjanin natychmiast wykorzystał i wyszedł na pierwszą pozycję.

Spotkanie źle rozpoczęło się też dla Wiktora Lamparta, który w biegu młodzieżowców za szybko puścił sprzęgło na starcie i zahaczył o taśmę. Junior Motoru został wykluczony z wyścigu, a nie były to jego jedyne problemy w tym spotkaniu. Na wejściu w pierwszy łuk 8. biegu Lampart został wypchnięty przez Mikkela Michelsena i upadł pod bandą (sędzia z powtórki wykluczył Duńczyka).

Po trzech biegach Motor prowadził 11:6, ale w dalszej fazie zawodów gospodarzom z trudem przychodziło powiększanie przewagi. Drugą i trzecią serię startów lubelski zespół wygrał tylko dwoma punktami. - Idzie nam ciężko, ale musimy stawić temu czoła. GKM jedzie naprawdę dobre zawody – mówił w trakcie meczu Buczkowski.

Grudziądzanie przyjechali do Lublina w 7-osobowym składzie, a trener Janusz Ślączka nie zdecydował się na skorzystanie z Pawła Miesiąca, który po kilku latach jazdy w barwach Motoru doskonale zna tor przy Al. Zygmuntowskich. W ekipie GKM zawiódł najmocniej trzykrotny indywidualny mistrz świata, Nicki Pedersen. Duńczyk zdobył tylko cztery punkty.

W ostatniej fazie spotkania przewaga lublinian była już bezdyskusyjna. W pierwszym z biegów nominowanych sztab szkoleniowy Motoru mógł pozwolić sobie na wystawienie Mateusza Cierniaka. Młody żużlowiec na ostatnim łuku ambitnie zaatakował Krakowiaka, ale spowodował jego upadek i został wykluczony.

Żużlowcom Motoru pozostał jeszcze wyjazd do Leszna (22 sierpnia), a 5 września lublinianie rozpoczną walkę w rundzie finałowej.

Motor Lublin – ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 56:33

Motor: 9. Grigorij Łaguta 8+1 (0,3,3,2*,-), 10. Krzysztof Buczkowski 3+1 (1*,1,1,-), 11. Jarosław Hampel 13+1 (3,2,2*,3,3), 12. Mark Karion ns (-,-,-,-,-), 13. Mikkel Michelsen 10+2 (2*,3,w,2*,3), 14. Wiktor Lampart 6 (t,2,1,3), 15. Mateusz Cierniak 4 (3,0,1,w), 16. Dominik Kubera 12+2 (3,1*,3,3,2*). Trener: Maciej Kuciapa

GKM: 1. Przemysław Pawlicki 6 (2,2,2,0,0), 2. Norbert Krakowiak 2+1 (0,1*,d,-,1), 3. Krzysztof Kasprzak 6+2 (1*,0,2*,1,2), 4. Kenneth Bjerre 13 (3,3,3,1,2,1), 5. Nicki Pedersen 4 (1,2,1,d), 6. Mateusz Bartkowiak 2 (2,0,0,0), 7. Seweryn Orgacki 0 (d,0,-). Trener: Janusz Ślączka

Sędziował:Michał Sasień

Bieg po biegu:
I: Hampel, Pawlicki, Kasprzak, Łaguta 3:3
II: Cierniak, Bartkowiak, Orgacki (d), Lampart (t) 3:2 (6:5)
III: Kubera, Michelsen, Pedersen, Krakowiak 5:1 (11:6)
IV: Bjerre, Lampart, Buczkowski, Bartkowiak 3:3 (14:9)
V: Bjerre, Hampel, Kubera, Kasprzak 3:3 (17:12)
VI: Michelsen, Pawlicki, Krakowiak, Cierniak 3:3 (20:15)
VII: Łaguta, Pedersen, Buczkowski, Orgacki 4:2 (24:17)
VIII: Bjerre, Kasprzak, Lampart, Michelsen (w) 1:5 (25:22)
IX: Łaguta, Pawlicki, Buczkowski, Krakowiak (d) 4:2 (29:24)
X: Kubera, Hampel, Pedersen, Bartkowiak 5:1 (34:25)
XI: Lampart, Łaguta, Bjerre, Pawlicki 5:1 (39:26)
XII: Hampel, Bjerre, Cierniak, Bartkowiak 4:2 (43:28)
XIII: Kubera, Michelsen, Kasprzak, Pedersen (d) 5:1 (48:29)
XIV: Michelsen, Kasprzak, Krakowiak, Cierniak (w) 3:3 (51:32)
XV: Hampel, Kubera, Bjerre, Pawlicki 5:1 (56:33)