Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław W. oskarża policjantów: Zostałem pobity na komisariacie. Policja: To pomówienie

MS
Stanisław W. do siedziby Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe został doprowadzony z aresztu
Stanisław W. do siedziby Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe został doprowadzony z aresztu Anna Kurkiewicz
Stanisław W. był uczestnikiem sobotniej interwencji policji przy ulicy Lipowej. Został przewieziony na komisariat po tym, jak nie chciał się wylegitymować. Na nagraniu, które obecnie krąży w sieci, widać jak funkcjonariusze przyciskają go do ziemi. Wersja policji jest taka, że mężczyzna był agresywny. W poniedziałek oskarżony został doprowadzony do prokuratury. Sprawdziliśmy, co zeznał.

Stanisław W. do siedziby Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe został doprowadzony z aresztu. Dzień wcześniej dostał zarzuty związane ze znieważeniem funkcjonariuszy, groźbami karalnymi wobec nich i zagrożeniem nietykalności cielesnej policjantów. Grozi mu za to do 3 lat więzienia.

Przypomnijmy, że patrol zainteresował się Stanisławem W. dlatego, że mężczyzna wraz z towarzyszącą mu kobietą przechodzili przez ulicę na czerwonym świetle. Mężczyzna miał odmówić podania danych i zachowywać się agresywnie.

- Stanisław W. nie przyznał się do stawiania oporu i kierowania gróźb wobec policjantów, w czasie trwania interwencji przy ulicy Lipowej. Powiedział z kolei, że rzeczywiście przechodził na czerwonym świetle i nie od razu podał swoje dane osobowe - informuje Justyna Rutkowska-Skowronek, prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe. Jednocześnie prokurator dodaje:- Przesłuchiwany wyjaśnił też, że stojąc przy radiowozie, zapierał się, nie chcąc wsiąść do środka.

Przypomnijmy, że właśnie ten moment widać na nagraniu interwencji z 1 listopada. W tle słychać emocjonalne komentarze świadków, na przykład „Młodzi, k…wa gówniarze policjanci, chcą się j..ani wykazać.”, albo „Nie duś go, człowieku, co robisz? Co robisz? Nie widzisz, że go udusisz?”

W czasie przesłuchania pojawił się nowy wątek. Stanisław W. powiedział, że już na komisariacie został pobity przez policjantów.

- Podejrzany zeznał, że biło go siedmiu, albo ośmiu policjantów, ale ich nie widział. Powiedział, że w tym czasie wyzywał policjantów, ale oni także mu ubliżali - relacjonuje szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe.

Co na to policja?

- W przypadku spraw związanych ze znieważeniem bardzo często zdarza się, że policjanci są pomawiani o przekroczenie uprawnień i pobicie. Pewnie tak samo jest w tym przypadku. Przedstawioną wersję da się szybko zweryfikować, m.in. dzięki sprawdzeniu monitoringu - odpowiada Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Stanisław W. przyznał także, że przez incydentem pił alkohol u kolegi, butelkę wódki na kilka osób. Przypomnijmy, że według policji Stanisław W. nie zgadzał się w sobotę na badanie alkomatem. Została pobrana od niego krew, wyniki stanu jego trzeźwości nie są jeszcze znane.

Stanisław W. nie wrócił w poniedziałek do aresztu. Prokuratura zdecydowała o zastosowaniu wobec niego dozoru policyjnego: ma się raz w tygodniu zgłaszać na komisariat.

Prokuratura zapowiada, że będzie sprawdzany wątek ewentualnego pobicia na komisariacie. Podobnie jak zapis z monitoringu w rejonie ulicy Lipowej.

- Mamy nadzieję, że świadkowie interwencji przy ulicy Lipowej zgłoszą się na IV komisariat policji - dodaje Janusz Wójtowicz.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski