Stare Miasto: Restauratorzy chcą powrotu taksówek

Taksówki woziły pasażerów po Starym Mieście od 1997 r. Zakaz ich wjazdu wydano w sierpniu zeszłego roku, przed rozpoczęciem Jarmarku Jagiellońskiego. Chodziło to, żeby auta nie jeździły między zastawionymi straganami i ogródkami restauracji.

- Skończyło się lato i Stare Miasto opustoszało. Wielu klientów odwróciło się od nas ze względu na perspektywę powrotnego spaceru w deszczu mroczną ulicą. To strzał w kolano dla wszystkich - argumentuje Machlarz. - Klienci rezygnują z rezerwacji hotelowych, kiedy dowiadują się, że muszą taszczyć walizki od Bramy Krakowskiej. Dochodzi do tego, że w dobie bezrobocia ktoś nas zmusza, żeby zwalniać pracowników - mówi z oburzeniem Czesława Kowalska, właścicielka restauracji i apartamentów ,,Magia".

Czytaj także:Lublin: Od czwartku taksówki nie wjadą na Stare Miasto

Restauratorzy Starego Miasta nie mówią jednak jednym głosem. - Na pewno osoby, które tu mieszkają i np. mają chore dzieci potrzebują wjazdówek, ale obecność taksówkarzy to tylko kwestia przyzwyczajenia i wygody - przekonuje Izabela Dechnik z ,,Mandragory".

Na przyzwyczajenie i wygodę nie mogą sobie teraz pozwolić nie tylko klienci restauracji, ale także lokalni mieszkańcy. Dlatego nad problemem będą też dyskutować radni dzielnicy Stare Miasto. - Taksówki są nam potrzebne w zwykłych codziennych sprawach. To duże ułatwienie również dla ludzi starszych, którym nawet wyjście do sklepu sprawia trudność - przyznaje Zofia Popiołek, posłanka i przewodnicząca Rady Dzielnicy Stare Miasto.

Kiedy władze miasta odpowiedzą na postulaty restauratorów i mieszkańców? Tego dokładnie nie wiadomo. - Ostatecznej odpowiedzi jeszcze nie ma. Ciągle trwa analiza petycji - poinformowała Beata Krzyżanowska z biura prasowego UM.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski