Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Start bezradny w Gdyni. Lubelski zespół przegrał z Asseco Arką

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
archiwum
Na parkiecie w Gdyni koszykarze Polskiego Cukru Pszczółki Startu zanotowali 12 strat, a tylko 11 asyst oraz najgorszą w sezonie, zaledwie 36-procentową skuteczność w rzutach z gry. Lubelski zespół przegrał z Asseco Arką 66:78, notując ósmą porażkę w Energa Basket Lidze.

Po zmianie szkoleniowca wciąż nie widać zmiany w jakości gry czerwono-czarnych. Pierwsza kwarta meczu w Gdyni zakończyła się remisem 17:17, chociaż koszykarze z Lublina trafili tylko cztery rzuty z gry. Większość punktów Start zdobył z linii rzutów wolnych. Goście wykonali 10 takich rzutów, a wykorzystali dziewięć. Gospodarze tylko raz dostali taką szansę i zdobyli w ten sposób jeden punkt. Natomiast w drugiej kwarcie gdynianie ani razu nie wykonywali rzutów wolnych.

Tym elementem lublinianie początkowo odrabiali to, co tracili brakiem skuteczności w rzutach z dystansu. Aż siedem pierwszych rzutów zza linii 6,75 m było niecelnych. Dopiero w 17. minucie „trójkę” trafił Tweety Carter, a Start wyszedł na prowadzenie 30:29. Do przerwy była to jednak jedyna udana próba z 10 podjętych.

Po dwóch kwartach Arka prowadziła 39:32. Druga połowa dobrze rozpoczęła się dla Startu. W ciągu trzech minut Mateusz Kostrzewski zdobył sześć punktów. Szybko jednak na parkiecie zaczęli dominować gospodarze. W połowie kwarty gdynianie prowadzili różnicą 12 punktów (50:38), a w 27. minucie już 57:40. Siedem z dziewięciu ostatnich punktów dla Arki zdobył Dominik Wilczek, który kończył akcje z lewego skrzydła.

Start w obronie nie stwarzał rywalom większych problemów. Zespół z Gdyni natomiast mocno naciskał lublinian, którym trudno było wyjść na dobrą pozycję do rzutu. Po 30 minutach goście przegrywali 50:64, a sytuację w końcówce kwarty poprawiły nieco dwie trafione „trójki” przez Cartera.

Amerykański rozgrywający w ostatniej kwarcie często próbował rzutem za trzy punkty odrabiać starty, ale to nie mogło przynieść powodzenia. Gdynianie grali konsekwentnie i cały czas utrzymywali dwucyfrową przewagę.

W Gdyni, podobnie jak tydzień wcześniej w Radomiu, Start zameldował się bez Quentona De Coseya. Amerykanin wciąż figuruje w kadrze drużyny, ale jest odsunięty od treningów z drużyną i jego przyszłość w Lublinie zdaje się być już przesądzona. W wyjściowej piątce doszło do jednej zmiany. Miejsce Damiana Jeszke, który w tym sezonie pauzował już z powodu kontuzji, zajął Mateusz Kostrzewski.

Asseco Arka Gdynia – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 78:66 (17:17, 22:15, 25:18, 14:16)

Arka: Wilczek 16, Hrycaniuk 15, Boykins 15, Musić 14, Bogucki 7, Wołoszyn 6, Dylewicz 4, Durham 1, Tomaszewski, Perzanowski. Trener: Milos Mitrovic

Start: Carter 17, Kostrzewski 16, Lamb 10, Taylor 7, Dziemba 7, Sharkey 7, Obarek 2, Stopierzyński, Ciechociński, Szymański. Trener: Tane Spasev

Sędziowali: Tomasz Trawicki, Arnauld Kom Njilo, Damian Ottenburger

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski