Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Start Lublin podejmuje MOSiR Krosno

Tomasz Biaduń
Kamil Michalski
Kamil Michalski Karol Wiśniewski
Start Lublin nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Mimo że lublinianie odnieśli jedno zwycięstwo, bardzo wyraźnie przegrali też dwa inne mecze, a już na tak wczesnym etapie zespół boryka się z problemami zdrowotnymi. Jutro o godz. 18 lublinianie zagrają o drugi triumf na własnym parkiecie z MOSiR Krosno.

Ekipa z Krosna legitymuje się identycznym bilansem jak nasz zespół, tyle że premierowy triumf odniosła dopiero w minionej kolejce, pokonując Start Gdynia 78:74. - Z tego, co widziałem, Krosno zagrało dobrą końcówkę, wytrzymało nerwowo. Gdynia prowadziła długo w tym meczu, jednak w końcu pękła. Dla MOSiR dobrze grali Baran i Piotrkowski i na nich trzeba uważać. Za okoliczności, w których wygrali, należy im się szacunek - ocenia trener Dominik Derwisz. - Nie możemy też zapominać o niekwestionowanym mentalnym liderze rywali, czyli Piotrku Plucie - przestrzega szkoleniowiec.

MOSiR jest generalnie wyrównaną ekipą, ma jednak kilku bardziej znanych zawodników, którzy w niedalekiej przeszłości występowali w ekstraklasie. To właśnie m.in. Michał Baran, Pluta, czy Rafał Partyka. - Oni w tej ekstraklasie nie tylko figurowali, ale grali - zaznacza Derwisz.

Jedynym nieobecnym w meczu z MOSiR po stronie Startu będzie Michał Sikora. Do kadry powracają już Sergiusz Prażmo i Kamil Michalski (czytaj: ramka niżej). - Mam nadzieję, że do meczu nie przydarzy się nikomu żadna przypadkowa kontuzja. Dobrze, że gramy u siebie. Musimy zwyciężać w domowych spotkaniach. To dopiero początek sezonu, ale już widzimy, jak liga w tym roku będzie wyjątkowo wyrównana. Zwycięstwa na własnym parkiecie będą kluczowe dla układu sił - przewiduje szkoleniowiec.

Chociaż za Startem dopiero trzy mecze, Derwisz dysponuje już wystarczającą wiedzą, aby dokonać wstępnej analizy gry swojego zespołu. Kilku zawodników nie spełnia pokładanych w nich nadziei. - Sergiusz Prażmo nie zdołał jeszcze zbliżyć się do swojego poziomu z zeszłego sezonu. On musi się przełamać, a żeby tak się stało, musi ciężko pracować. Nie wiem, może osiadł trochę na laurach? - pyta trener. - Czekam również na lepszą grę Sebastiana Szymańskiego i Michała Aleksandrowicza - dodaje.

Trener odnotowuje jednak również dobre strony gry swojej drużyny. Niczyjej uwadze nie umknęły zresztą udane występy Kamila Michalskiego czy Pawła Kowalskiego. - "Kowal" jest przede wszystkim równy i z tego trzeba się cieszyć. Kamil pozytywnie zaskakuje i bardzo żałuję, że zabrakło go w niedzielę w przegranym meczu w Przemyślu - mówi lubelski trener. - Chciałbym za to jeszcze trochę więcej zobaczyć ze strony Przemka Łuszczewskiego. W obronie ma do niego żadnych zastrzeżeń. Przydałoby się nam jednak jego kilka punktów więcej w każdym spotkaniu - odnotowuje Derwisz.

Zabraknie tylko Michała Sikory
Kamil Michalski i Sergiusz Prażmo, których nie było w niedzielę w Przemyślu, mają w środę wybiec na boisko. Prażmo w sobotę zmienił stan cywilny (przy okazji serdecznie gratulujemy), Michalski co prawda pojechał z drużyną na mecz z Polonią, na parkiecie jednak się nie pojawił. Rozgrywający miał zatrucie pokarmowe, co było tylko chwilową przypadłością. W środę zabraknie zatem tylko Michała Sikory, którego czeka minimum trzymiesięczna przerwa (w grudniu rozpocznie rehabilitację).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski