Specjaliści z Lubelszczyzny studzą jednak entuzjazm. - W tym roku zgłosiło się do nas po pomoc już 160 osób, gro stanowią gimnazjaliści - mówi Iwona Sztajner, kierowniczka Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień z Lublina. - Mniej młodych przyznaje się do odurzania narkotykami, coraz więcej za to sięga po alkohol, który często miesza z lekami np. przeciwkaszlowymi - tłumaczy. Bo lekarstwa łatwiej zdobyć i łatwiej się z nich wytłumaczyć dorosłym. - Nasz najmłodszy pacjent miał zaledwie 14 lat - mówi Sztajner.
Ci, którzy przedawkują, trafiają do szpitali. - Narkotyki to problem głównie dużych aglomeracji miejskich. Lublin pod tym względem, na szczęście, ciągle jest trochę z tyłu. Ale młodzież zawsze znajdzie sposób, żeby się odurzyć, wyluzować - twierdzi dr Hanna Lewandowska-Stanek, szefowa oddziału toksykologii Szpitala im. Jan Bożego. - Coraz częściej trafiają do nas młodzi ludzie, którzy zażyli leki, np. przeciwpadaczkowe, i popili je dużą ilością piwa. W tym roku leczyliśmy też uczniów, którzy przeholowali z efedryną. Młodzież sięga po nią, żeby poprawić koncentrację i wydłużyć proces uczenia się, np. w okresie egzaminów - tłumaczy specjalistka.
Przed alkoholem i innymi używkami ostrzega też Stanisław Żurek, pedagog z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii. - Młodzi twierdzą, że piwo to nie alkohol, a marihuana to nie narkotyk. Nic bardziej mylnego.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?