Straty są duże. Strażacy w woj. lubelskim interweniowali ponad 600 razy

Burza przeszła przez powiat zamojski 16 lipca. Towarzyszył jej porywisty wiatr. To szybko przyniosło efekty. „Najwięcej zdarzeń odnotowano na terenie Miasta i Gminy Szczebrzeszyn - 31, Gminy Zamość - 10 oraz Miasta Zamość i Gminy Sułów - po 6” – czytamy w strażackim komunikacie.

38 razy straż wzywano do usunięcia powalonych drzew z dróg i chodników m.in. w Szczebrzeszynie i Brodach Małych. Uszkodzone były też linie energetyczne oraz dachy na budynkach w miejscowościach: Kawęczyn, Wysokie, Majdan Wielki, Bortatycze- Kolonia oraz Szczebrzeszyn.

Nie tylko tam były kłopoty. Drzewa usuwano tez z zaparkowanych samochodów Szczebrzeszynie i Sitańcu - Wolicy.

Ponadto gaszono pożar drzewa (spowodowany wyładowaniem atmosferycznym) w miejscowości Mokrelipie oraz gniazda bocianów na słupie energetycznym w miejscowości Komarów-Osada.

„Dwa razy wzywani byliśmy do zasilania respiratora agregatem prądotwórczym w m. Sułowiec” – raportowali strażacy. „Jeden raz interweniowaliśmy w związku z wypadnięciem młodych bocianów z gniazda w m. Wierzbie”.

W akcjach uczestniczyli nie tylko strażacy zawodowi z Zamościa i Szczebrzeszyna. Na pomoc ruszyli także druhowie aż 23 jednostek OSP z powiatu zamojskiego.

Od wczoraj (16 lipca) do dzisiejszego poranka strażacy interweniowali 603 razy, zgłoszenia cały czas spływają. Zdecydowana ich większość dotyczy połamanych drzew i gałęzi na szlakach komunikacyjnych i innych obiektach. Funkcjonariusze pomagali w wypompowywaniu wody z piwnic i domów łącznie 63 razy. Wyjeżdżali do 3 pożarów od wyładowań atmosferycznych.

Podczas burzy doszło do niebezpiecznego zdarzenia, w powiecie ryckim na pojazd marki audi A3 przewróciły się 3 drzewa. 58-letnia kobieta, która prowadziła samochód, została przewieziona do szpitala.