Tadeusz Ordyniec, komendant Straży Miejskiej w Chełmie, zapowiedział radnym, że zatrzymywać handlujących kontrabandą na miejskim deptaku nie ma zamiaru.
Powód? W Urzędzie Celnym miejscy strażnicy musieli zbyt długo czekać na przejęcie kontrabandy i zatrzymanego.
- Mam mało ludzi i nie mogę sobie pozwolić, by przez kilka godzin pilnowali zatrzymanego i kilku paczek papierosów - wyjaśnia radnym Ordyniec.
Handlujący kontrabandą mogą się czuć bezpieczni, bo Straż Miejska nie ma zamiaru ich zatrzymywać.
Co na to Urząd Celny?
- Od 2013 roku mamy jedną sprawę, która wpłynęła od chełmskiej Straży Miejskiej. Dotyczyła ona znalezienia papierosów bez polskich znaków skarbowych akcyzy - wyjaśnia Marzena Siemieniuk, rzeczniczka prasowa Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
- Trudno nam się odnieść do słów pana komendanta, dotyczących długiego oczekiwania na przyjęcie, bo takich wpływów nie ma.
Procedury wymagają od SM dowiezienia kontrabandy i zatrzymanego do Izby Celnej. Tam celnicy przejmują podejrzanego o handel i go przesłuchują. Do izby trafia również znaleziona przy handlarzu kontrabanda. Jak wyjaśnia Siemieniuk, procedury te nie są zbyt czasochłonne.
Chcieliśmy uzyskać komentarz komendanta Straży Miejskiej w Chełmie, niestety, nie udało się nam z nim skontaktować.
Sprawę szeroko komentują mieszkańcy. - Nasza Straż Miejska nic nie robi. Handlarze grają im na nosie, a oni nie reagują. Po co nam taka straż? - pyta jeden z mieszkańców Chełma. - Moim zdaniem to czyste lenistwo. Z drugiej strony handlujący też muszą z czegoś żyć, w Chełmie jest ogromne bezrobocie - dodaje inny mieszkaniec miasta.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?