Strażnicy miejscy z kamerami na mundurach. Funkcjonariusze będą nagrywać swoje interwencje

- Kamery nasobne są jednym z podstawowych narzędzi pracy we współczesnym świecie – przekonuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejski w Lublinie. Od prawie roku korzystają z nich np. lubelscy policjanci. Za około dwa miesiące trafią też na wyposażenie strażników miejskich. W czwartek radni miejscy przeznaczyli na ich zakup – wraz z innym specjalistycznym wyposażeniem (m.in. niezależnego mobilnego systemu pomiarowego gazowych i pyłowych zanieczyszczeń powietrza) na potrzeby Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego – 230 tys. zł.

- Chcielibyśmy zakupić 20 urządzeń, tak, aby na każdy patrol przypadała jedna kamera. Liczymy na to, że stanie się to w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy – mówi Gogola. I zapowiada: - W przyszłości natomiast będziemy dążyć do tego, żeby wyposażyć w kamerę każdego strażnika.

Kamery będą nagrywać dźwięk i obraz. Będą uruchamiane w trakcie interwencji, a funkcjonariusze będą musieli poinformować o tym, że zdarzenie jest nagrywane. - Strażnicy miejscy mają prawo do obserwowania i rejestracji obrazu zdarzeń w miejscach publicznych – informuje Gogola.

Po co strażnikom nagrania z interwencji? - Wyposażenie strażników w kamery osobiste będzie służyć poprawie
bezpieczeństwa ich pracy, a także zwiększonej transparentności działań. Nagrania będą również mogły być wykorzystane jako materiał dowodowy w prowadzonych czynnościach wyjaśniających w sprawach wykroczeń – wyjaśnia Gogola.

Od roku z kamer nasobnych korzystają lubelscy policjanci, m.in. z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Lublinie.