Strefa ekonomiczna w Lublinie trudny okres „wieku dziecięcego” ma już za sobą

Piotr Nowak

Słodycze dla szejków, buty dla żołnierzy, myjnie dla przemysłu i opakowania leków. To wszystko, i jeszcze więcej, powstaje w podstrefie ekonomicznej na Felinie. Powoli dobiega końca czas funkcjonowania strefy. Pojawia się pytanie, co dalej?

Na terenie podstrefy Lublin zainwestowało 68 przedsiębiorstw, spośród których 57 prowadzi już swoją działalność. Przedsiębiorcy, którzy uruchomili swoje zakłady produkcyjne, łącznie utworzyli ponad 4,3 tys. nowych miejsc pracy.

Pralinki, czekoladki i galaretki. Fabryka Cukierków „Pszczółka” od 67 lat istnieje w Lublinie, ale to dzięki strefie mogła rozwinąć skrzydła.

- Uruchomienie „Pszczółki” w strefie to był dla nas skok w XXI wiek. Z fabryki przy ul. Krochmalnej, która była zlokalizowana w budynkach pamiętających początki ubiegłego stulecia, przenieśliśmy się do jednej z najnowocześniejszych w Europie fabryki produkcji słodyczy - przyznaje Robert Rudnicki, prezes FC „Pszczółka”. Do nowego zakładu spółka przeprowadziła się w 2017 r. Zmiana dotyczyła nie tylko adresu, ale także technologii. Nowe linie umożliwiły rozpoczęcie produkcji kolejnych słodyczy. Firma, która była znana głównie z karmeli, wypuściła na rynek całą gamę cukierków. Zainteresowani słodyczami z Lublina są m.in. mieszkańcy państw znad Zatoki Perskiej. W grudniu ubiegłego roku firma podpisała ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi umowę na dostawę całego asortymentu lubelskiej fabryki. Realizacja kontraktu to szansa na potrojenie eksportu i podwojenie całości obrotów spółki. - Po niespełna dwóch latach od otwarcia nowej fabryki jesteśmy wysoko oceniani w badaniach konsumenckich, a doskonałą jakość naszych produktów potwierdzają nagrody, wyróżnienia i certyfikaty przyznawane firmie przez niezależnych ekspertów - mówi prezes fabryki cukierków.