- Hipotetycznie jest taka możliwość uniknięcia opłat - przyznaje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.
Po ostatnich opadach śniegu na parkingach w śródmiejskiej strefie parkowania jest sporo aut przysypanych śniegiem. - Kontrolerzy nie mogą usuwać z szyb samochodu śniegu ani oczyszczać jej z lodu, żeby sprawdzić, czy jest za nią bilet parkingowy - mówi Kamil Podhalański, kierownik biura strefy płatnego parkowania w Lublinie.
Dlaczego? - Bo nie chcemy się narazić na zarzuty ze strony kierowców, że czynności podjęte przez kontrolera doprowadziły do uszkodzenia szyby czy auta. Z takimi sytuacjami spotkaliśmy się już w innych miastach - wyjaśnił Podhalański.
Bez oczyszczenia szyby kontroler nie ma szans, aby stwierdzić, czy bilet został kupiony. Nie może też udokumentować jego braku, robiąc zdjęcie. - Czasami udaje się sfotografować przez boczną szybę, że w samochodzie nie ma biletu. Często jest to jednak niemożliwe - stwierdził Podhalański.
Kontrolerzy traktują zaśnieżone auta jako pojazdy, których kierowcy mają... wykupiony abonament. - Kontrolerzy sprawdzają swoje rewiry co kilkanaście minut. W tym czasie śnieg nie jest w stanie przysypać szczelnie samochodu. Jeśli jego warstwa jest gruba, to oznacza, że auto stoi od dłuższego czasu i zapewne należy do osoby posiadającej abonament - wyjaśnił Kieliszek.
Kara za parkowanie bez opłaty wynosi 50 zł. Granice strefy wyznaczają al. Solidarności, Lubomelska, Wieniawska, Lipowa, Narutowicza, Bernardyńska, Żmigród, Podwale, pl. Zamkowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?