Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa płatnego parkowania w Lublinie: Miasto w rok zarobiło 4,8 mln złotych

Artur Jurkowski
Strefa płatnego parkowania w Lublinie: Miasto w rok zarobiło 4,8 mln złotych
Strefa płatnego parkowania w Lublinie: Miasto w rok zarobiło 4,8 mln złotych Jacek Babicz/Archiwum
Żyłą złota okazało się dla ratusza utworzenie strefy płatnego parkowania w śródmieściu. Wczoraj minął rok od jej uruchomienia. W ciągu 12 miesięcy przyniosła 4,8 mln zł dochodu.

- Strefa była potrzebna - ocenia Andrzej Skórski, kierowca z Lublina. I zaraz dodaje: - To rozwiązanie ma jednak plusy i minusy. Plusem jest na pewno to, że łatwiej znaleźć wolne miejsce parkingowe w centrum. Minusem - zastawienie samochodami uliczek na granicy strefy, np. na ul. Skłodowskiej.

- Dla przyjeżdżających do centrum na chwilę, aby załatwić sprawę np. w urzędzie, strefa jest dobrodziejstwem. Osobom pracującym w śródmieściu generuje jednak spore koszty. Kupno miesięcznego abonamentu parkingowego to wydatek 150 zł - mówi pani Dorota.

Śródmiejska strefa płatnego parkowania obejmuje 1700 miejsc. - Spełnia zakładany cel: w centrum zmniejszył się ruch aut, bo kierowcy nie krążą już po ulicach, aby znaleźć wolne miejsce postojowe. Łatwiej zaparkować samochód. O tym, że rotacja pojazdów jest duża, najlepiej świadczą najczęściej kupowane bilety parkingowe: 15-minutowy lub 1-godzinny. Pokazuje to, że w centrum parkują kierowcy, którzy przyjeżdżają, aby załatwić sprawę w konkretnym czasie i miejscu - przekonuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Dodatkowo strefa zapewnia stały dochód. W ciągu roku sięgnął 4,8 mln zł. Nie wszystkie te pieniądze trafiły jednak do kasy miasta. - Musimy opłacić działalność firmy, która prowadzi strefę. Otrzymuje ona ok. 45 procent dochodów. Pozostała kwota trafia do budżetu miasta - przypomina Kieliszek.

To dużo więcej niż zarabiał ratusz na płatnych "postojówkach" przed wprowadzeniem strefy. Wpływy za cały 2011 r. sięgnęły 835 tys. zł. Przy czym płatnych miejsc parkingowych było wówczas prawie trzy razy mniej. Ale też bilety były droższe: za godzinę płaciliśmy 2,5 zł, a obecnie 2 zł.

Największe wpływy strefa ma z biletów sprzedawanych w parkomatach. Wykonano w nich 1 741 665 transakcji na kwotę 3 194 871, 80 zł. Pozostałe dochody to sprzedaż abonamentów oraz... kary za brak biletów. - Kontrolerzy wystawili 27,5 tys. wezwań dla kierowców parkujących bez biletu. W przypadku połowy z nich uwzględniono jednak odwołania kierowców - wylicza Kieliszek.

- Mnie strefa nauczyła, że trzeba mieć zawsze bilon w kieszeni, aby kupić bilet - mówi Jacek Malicki, pracownik techniczny, obsługujący firmy działające w śródmieściu. I dodaje: - W centrum jest teraz dużo łatwiej znaleźć miejsce do parkowania. A poza tym w końcu z ulic zniknęli "dzicy parkingowi".

- Po wprowadzeniu strefy znacząco spadł w centrum współczynnik ujawnionych wykroczeń drogowych. A to oznacza poprawę bezpieczeństwa - podkreśla Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski