Strzelanina przy remizie OSP w Zadębcach. 34-latek usłyszał zarzuty

- Działając w zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego, uprzednio grożąc mu pozbawieniem życia Łukasz W. oddał w jego kierunku dwa strzały z broni palnej czarnoprochowej celując w klatkę piersiową (…), lecz zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na interwencję osób trzecich – podała dla PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Anna Rębacz.

60-latek doznał rany postrzałowej po stronie bocznej prawej i rany przelotowej ramienia prawego.

- Obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres przekraczający siedem dni - dodała.

Łukasz W. dostał także zarzut dotyczący kierowania gróźb karalnych w stosunku do dwóch innych osób postronnych.

Co wydarzyło się przy budynku remizy OSP w miejscowości Zadębce?

W niedzielę (4 czerwca) po godzinie 20:00 grupa osób spotkała się przy budynku remizy OSP w miejscowości Zadębce. 34-latek, który brał udział w zebraniu zaczął zaczepiać innych uczestników i być do nich agresywny.

- W pewnym momencie, nieoczekiwanie, wyciągnął przedmiot, który przypominał broń i skierował lufą do osób, które tam przebywały - powiedziała asp. szt. Edyta Krystkowiak z KPP w Hrubieszowie.

Uczestnicy na początku przypuszczali, że może to nie być prawdziwa broń, gdyż w okolicy odbywał się odpust, gdzie sprzedawane były podobne zabawki. Większość osób rozbiegła się.

- 60-latek, jeden z uczestników spotkania, zaczął uspokajać mężczyznę. W tym momencie 34-latek oddał strzały w jego kierunku - relacjonowała asp. szt. Edyta Krystkowiak.