Strzelanina w centrum Chełma. NOWE FAKTY

Do strzelaniny w Chełmie doszło około godz. 14 w bloku przy ul. Lutosławskiego. Leżącego na klatce schodowej mężczyznę znalazł najprawdopodobniej sąsiad. Przez otwarte drzwi mieszkania zajrzał do środka. Tam zobaczył kolejną ofiarę - postrzeloną kobietę. Jak udało się nam ustalić, wokół niej leżały banknoty. Na miejsce przyjechały dwie karetki pogotowia, które zabrały parę do szpitala.

Wstępnie ustalono, że to 29-latka pociągnęła za spust pistoletu. 38-letni mężczyzna został postrzelony w ramię. Kula utkwiła w łopatce. Sąsiedzi twierdzą, że po strzelaninie wybiegł z mieszkania na klatkę schodową i tam zemdlał. Kobieta, po tym jak postrzeliła swojego byłego partnera, strzeliła sobie w głowę. Mimo reanimacji zmarła.

Strzelanina w Chełmie mogła być wynikiem kłótni między parą. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, około tydzień przed strzelaniną para rozstała się. Śledczy badający sprawę strzelaniny w Chełmie jeszcze nie znają motywów, którymi kierowała się kobieta.

Para mieszkała w bloku, w mieszkaniu należącym do matki mężczyzny. Nie wiadomo dlaczego w minioną niedzielę wróciła do mieszkania byłego konkubenta. Nie wiadomo również dlaczego doszło do sprzeczki.

Postrzelony mężczyzna przeszedł operację w szpitalu w Chełmie, jego stan jest dobry. Odzyskał przytomność. Policja potwierdza, że mężczyzna był wcześniej karany za przestępstwa akcyzowe.

Prokuratura nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących niedzielnej strzelaniny w bloku przy ul. Lutosławskiego do czasu przesłuchania głównego świadka i poszkodowanego - byłego konkubenta 29-latki. Ponadto, zlecono już badania balistyczne broni, z której kobieta strzelała do byłego partnera. Śledczy sprawdzą, czy broń nie była przerabiana i postarają się znaleźć źródło jej pochodzenia.

Więcej informacji z Chełma znajdziecie na chelm.naszemiasto.pl

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+