Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stylistka radzi: Święta koniecznie w kolorze

Ewa Pajuro
- Modne jest blokowanie kolorów, czyli łączenie na przykład czerwonego żakietu z niebieską spódnicą - mówi Monika Jurczyk, osobista stylistka, ekspert od mody, zakupów i metamorfoz
- Modne jest blokowanie kolorów, czyli łączenie na przykład czerwonego żakietu z niebieską spódnicą - mówi Monika Jurczyk, osobista stylistka, ekspert od mody, zakupów i metamorfoz Małgorzata Genca
Styliści przekonują: Wigilia to nie tylko uszka z barszczem, karp i sianko. Zdaniem Moniki Jurczyk, ekspertki od mody, zakupów i metamorfoz, to może być nasz niepowtarzalny "fashion moment". Potrzeba tylko trochę... lenistwa.

Pytam Monikę, co założyć na kolację wigilijną. Co wybrać - tradycję czy nowoczesność? Silić się na elegancję, czy pozostać przy swoich wygodnych, codziennych ubraniach? Siedzimy naprzeciw siebie w pomarańczowych fotelach w butiku Caterina w lubelskiej Plazie.

Na początek trochę narzekamy, bo wychodzi na to, że 24 grudnia głównie kroimy, smażymy, gotujemy, sprawdzamy, czy wszystko już chrupiące, upieczone i dobrze przyprawione. - W wigilię zamiast ułożyć sobie włosy, umalować paznokcie i zrobić makijaż, siedzimy w kuchni. To istny cud, że w momencie kolacji nie padamy trupem z przemęczenia - zauważa Monika.

Jej zdaniem nic się nie stanie, jeśli szykowanie tradycyjnych specjałów zakończymy dwie godziny przed kolacją i ten czas poświęcimy sobie. - Namawiam do odrobiny lenistwa, egoizmu i tego, żeby w Wigilię zająć się sobą. Tak, żeby to były faktycznie przygotowania nie tylko dla kogoś, ale też dla nas samych - tłumaczy.

O ubraniu na ten wieczór warto pomyśleć wcześniej. - I błagam, niech to nie będzie to samo, co miałyśmy na sobie rok i dwa lata temu - uprzedza moje pytania i wypowiada szybko kolejne życzenie: - Pamiętajmy też, że to my jesteśmy dla ubrania, a nie ono dla nas. Załóżmy to, w czym wyglądamy i czujemy się dobrze, a nie to, co podoba się innym. Jeśli mamy talię, to niech ubranie ją podkreśla. Fajnie, jeśli całość będzie też miła w dotyku, bo wtedy poczujemy się jeszcze lepiej i swobodniej - radzi.

Monika mówi, że ma obsesję na punkcie kolorów, nie mam więc co liczyć, że doradzi mi czarną spódnicę w komplecie z czarnym żakietem.

W ogóle jej zdaniem czerń ma w Polsce zbyt dobry PR, bo wierzymy ślepo, że nas wyszczupla i pasuje do wszystkiego. - Bardzo lubię granat. Myślę, że to jest niedoceniany w Polsce kolor, a większość blondynek z niebieskimi oczami wygląda w nim dużo lepiej niż w czerni - mówi. Nie o sam kolor jednak chodzi, ale też o łączenie barw i odcieni. - Modne jest blokowanie kolorów, czyli łączenie na przykład czerwonego żakietu z niebieską spódnicą - podpowiada. Taki zestaw świetnie nadaje się także na wigilię, a wszystkim, którzy obawiają się odważnych kombinacji przypomina: - Moda to nie jest operacja na otwartym sercu. Tu można się pomylić i nikt nam za to nic nie zrobi. Ludzie nie umierają od tego, że nam bluzka nie pasuje do spodni, ewentualnie popatrzą krzywo, ale jutro nie będą już o tym pamiętać. A bez eksperymentowania do niczego nie dojdziemy.

A co z dodatkami? - Wyznaję zasadę, że więcej znaczy więcej. Lubię dodatki i uważam, że Polki zupełnie o nich zapominają - ubolewa. Jej zdaniem, kolacja wigilijna to świetna okazja, żeby założyć apaszkę, opaskę na włosy albo niebanalny naszyjnik.

Postanawiam upomnieć się też o męską część Czytelników. A co z panami? - pytam. Monika podpowiada, że zamiast standardowych błękitów, rudości i rozmazanych beży mężczyźni powinni postawić na przykład na kratkę (na święta ponoć idealna).

I jeszcze jedno: rozmiar. - Większość polskich mężczyzn nosi za duże ubrania - zauważa Monika. Ponoć panowie wychodzą z założenia, że w święta wszystko zdarzyć się może: a to samochód trzeba wypchnąć z zaspy, a to coś przynieść, wynieść. W obszernej koszuli i marynarce ma być wygodniej.

A czy pani powinna swym strojem pasować do pana? - zastanawiam się. - Nie, absolutnie nie - śmieje się Monika. - Brytyjski Vogue mówi, że w ogóle nie powinniśmy komponować ze sobą ubrań, że nie powinno być tak, że wszystko do siebie pasuje, np. czerwone rękawiczki, czerwone buty i czerwona torba - tłumaczy mi.

Pozostają jeszcze dzieci. Monika jest zdeklarowaną przeciwniczką przebierania ich, przestylizowania. Wygodne spodnie, koszula i krawat dla chłopca oraz prosta sukienka dla dziewczynki, jej zdaniem, wystarczą. - Posłuchajmy dzieci. Nie zmuszajmy ich do ubierania rzeczy, których nie lubią, bo to uczy je, że to one są dla ubrania, a nie na odwrót - mówi.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski