Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superoszczędny wójt Siemienia

Aleksandra Dunajska
- Po prostu, oszczędzamy gdzie się da - tłumaczy Stanisław Dawidek, wójt Siemienia (pow. parczewski) zamieszkiwanego przez niecałe 5 tys. osób. Jak sprawdziło pismo "Wspólnota", gmina wydała w ubiegłym roku na administrację 187 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

W rankingu znalazła się tym samym na trzecim miejscu wśród najmniejszych polskich samorządów. Na drugim końcu listy uplasował się Puchaczów, gdzie wydano 543 zł.

Wśród małych miast powiatowych (20 - 30 tys. mieszkańców) najlepiej wypadł Tomaszów Lubelski (164 zł na osobę). - Na to się składa wiele drobnych rzeczy. Dlatego miejscową korespondencję obsługujemy przez gońca, nie pocztę, bo wychodzi taniej - wylicza Jan Zgardziński, sekretarz tomaszowskiego ratusza.

W tej samej grupie najgorzej zaprezentował się Lubartów z wydatkami rzędu 202 zł na osobę. - Tego rodzaju ranking może być niemiarodajny - uważa Jacek Świętoński, zastępca burmistrza. - Bo trzeba też porównywać struktury organizacyjne urzędów. Np. u nas część zadań związanych z pomocą społeczną realizuje dział spraw społecznych, a nie wyodrębniony MOPS. Więc koszty funkcjonowania magistratu naturalnie są większe - zaznacza.

W grupie miast wojewódzkich Lublin znalazł się na trzecim miejscu z sumą wydatków w wysokości 206 zł na jednego lublinianina. Wyprzedziły go Białystok i Toruń. Lubelski Urząd Marszałkowski wśród wszystkich 16 województw znalazł się na miejscu szóstym z wydatkami rzędu 21 zł na mieszkańca regionu.

Koszty funkcjonowania administracji z roku na rok rosną. - Większe są ceny energii elektrycznej i inne opłaty. Prowadzenie inwestycji także nie tanieje - tłumaczy Stanisław Dawidek. - Wzrastają wynagrodzenia pracowników, ale raczej o poziom inflacji - zaznacza Jacek Świętoński. Nie wspomina, że puchną także pensje włodarzy samorządów. W przypadku burmistrza Lubartowa w 2008 r. było to o 1,6 tys. zł brutto więcej.

Najszybciej wydatki wzrastają w województwach: w ubiegłym roku ogólnie o prawie 40 proc. - Jest to zrozumiałe, bo w ostatnich latach te samorządy przejęły zadania związane z realizacją programów finansowanych z funduszy unijnych. A to wymaga zwiększonych nakładów na administrację - większego zatrudnienia, a także podnoszenia wynagrodzeń wykwalifikowanych pracowników, którzy w przeciwnym razie uciekliby do pracy w firmach prywatnych - wyjaśnia prof. Paweł Swianiewicz ze "Wspólnoty".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski