Świadkowie Jehowy nie zapukają do drzwi lublinian. - To trudny okres również dla nas - przyznają

- Stosując daleko idące środki prewencji, zreorganizowaliśmy działalność religijną, która obecnie jest prowadzona za pomocą różnych systemów wideokonferencji i telekonferencji. W taki sposób pomagamy także osobom, które szukają duchowego pocieszenia i biblijnych odpowiedzi na życiowe pytania - wyjaśnia Robert Warda, lokalny przedstawiciel świadków Jehowy.

Przypomina, że epidemie są nieodłącznym elementem proroctw biblijnych, na które powołują się wierni.

- Dlatego pilnie monitorujemy sytuację i czujemy się zobowiązani do ścisłego przestrzegania zaleceń służb medycznych. Ze względów bezpieczeństwa i w ramach poparcia walki z wirusem czasowo zawieszona została publiczna działalność ewangelizacyjna i głoszenie od domu do domu - mówi Robert Warda, rzecznik Kongresu Świadków Jehowy.

Kongres jest organizowany w Lublinie co roku. Uczestniczy w nim około 12 tys. osób. W trakcie wydarzenia zwykle odbywa się także chrzest nowych wiernych. W tym roku z powodu trwającej pandemii zapraszanie na to wydarzenie będzie przebiegać w innej formie niż dotychczas.

- W minionych latach drukowane zaproszenia proponowane były wszystkim osobom napotkanym przez świadków w publicznej działalności ewangelizacyjnej. W tym roku świadkowie będą wysyłać zaproszenie w formie elektronicznej z serwisu jw.org rodzinie, znajomym i osobom zainteresowanym – zapowiada Robert Warda.

Inaczej będzie też wyglądać sam kongres. Nie odbędzie się na Arenie Lublin, ale wszyscy chętni będą mogli skorzystać z przygotowanego programu. Zostanie on zamieszczony na stronie internetowej w formie sześciu sesji audycji telewizji JW Broadcasting. Nagrania ukażą się w lipcu i sierpniu.