Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światła prowincji

Wojciech Andrusiewicz
archiwum
Tu cichosza tam cicho i w ogóle nic #ni ma, wiosna to czy lato, jesień albo zima - jakoś dziwnie ten tekst piosenki Grzegorza Turnaua skojarzył mi się z ostatnią moją przechadzką przez lubelski deptak.

A było to w Nowy Rok. Zaraz po zmroku wyjechaliśmy z rodziną przespacerować się wspólnie po jednej z wizytówek naszego miasta. Tego dnia wizytówka przestała być jednak dla mnie wizytówką. Deptak wyglądał tak przygnębiająco jak nigdy dotąd.
Uroku nie nadawała mu nawet świetlista bombka postawiona od strony popularnego Pedetu. Pozostałej iluminacji świetlnej nie chcę nawet oceniać, łącznie z nieświecącym reniferem z saniami zaraz przy ratuszu. Była jedna tylko rzecz, z którą to oświetlenie dobrze korespondowało: totalny brak ludzi. Nowy Rok w blisko 350-tysięcznym mieście i kompletny brak kogokolwiek, no może poza jedną rodziną, która podobnie jak my, liczyła na uroczy spacer. Chwilowe ożywienie wywołały w nas anioły świetlne w Bramie Krakowskiej. Za bramą jednak pejzaż ponownie jak podczas godziny milicyjnej. I pani z balonikami, która w ten pejzaż wpisywała się podobnie jak renifer przy ratuszu. I gdyby nie to, że na duchu podniosły nas piękne szopki w śródmiejskich kościołach, to wrócilibyśmy do domu w nastrojach iście pesymistycznych. #Nie taki chciałbym widzieć Lublin w Nowy Rok.

Tak, wiem, nie powinienem porównywać Lublina do Warszawy, Poznania czy Wrocławia. Ale już do Rzeszowa czy Bydgoszczy porównanie chyba jest adekwatne. A wypadamy w nim jak ubogi kuzyn z dalekiego wschodu. Trudno się dziwić ludziom, że 1 stycznia nie chcą wychodzić na tzw. miasto. No bo i po co? Zobaczyć bezbarwność wielokulturowego Lublina? Odczuć, co znaczy prowincja? Czy tak właśnie powinno być?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski