- Przyjechali do nas specjaliści z Japonii, Niemiec, Włoch, Węgier i Łotwy, którzy należą do najlepszych operatorów na świecie. Oprócz wykładów kardiolodzy z Polski, Węgier i Estonii obserwowali w sali konferencyjnej transmisję zabiegów „na żywo” z sali operacyjnej. Mogliśmy śledzić na bieżąco ich przebieg i zastosowanie najnowszych technik zabiegowych - wyjaśnia prof. Jarosław Wójcik, organizator konferencji.
I dodaje, że niezwykle ważnym aspektem dydaktycznym była możliwość dyskusji w czasie zabiegu z operatorami na temat planowanych czynności, wyboru metody jego przeprowadzenia oraz sprzętu.
Jaką więc przewagę mają najnowsze techniki małoinwazyjne nad tradycyjnymi zabiegami udrażniania tętnic wieńcowych?
– Przede wszystkim chodzi o skuteczność. Przy użyciu klasycznych metod nie przekraczała ona 50-60 proc., a przy wykorzystaniu tych najnowszych udaje nam się ponownie otworzyć tętnice w ponad 90 proc. przypadków. Dodatkowo odsetek powikłań jest bardzo niewielki, zwłaszcza w doświadczonych rękach - tłumaczy lubelski kardiolog.
Zabiegi te poprawiają komfort życia pacjentów i często mogą je przedłużyć. Z reguły pacjent szybciej też wraca do normalnej aktywności, w tym zawodowej.
Dodajmy, że choroba wieńcowa ma wiele twarzy. Normalna postać polega na leczeniu zwężonych tętnic, przy czym przepływ krwi jest zachowany.
- Natomiast przewlekła niedrożność to szczególna postać, gdy następuje całkowita blokada przepływu, która trwa powyżej trzech miesięcy - precyzuje prof. Wójcik.
Choroba objawia się bólem w klatce piersiowej przy wysiłku, dusznościami i czasem zaburzeniami rytmu serca. Szacuje się, że od 10 do 20 proc. pacjentów z chorobą wieńcową cierpi na postać przewlekłą.
Najczęściej w takiej sytuacji lekarstwa są niewystarczająco skuteczne i potrzebny jest zabieg inwazyjny.
- Zabiegi udrażniania tętnic wieńcowych należą do jednych z najtrudniejszych w kardiologii inwazyjnej, bo wymagają od kardiologów ogromnej precyzji i doświadczenia, gdyż nie jest trudno o bardzo groźne powikłania - tłumaczy specjalista.
I podkreśla, że dlatego tak ważne jest, aby polscy kardiolodzy uczyli się najnowszych technik.
- W takcie takich konferencji dzielimy się swoim doświadczeniem, bo zależy nam szkoleniu jak największej liczby lekarzy. To była ogromnie cenna lekcja dla kardiologów interwencyjnych - przyznaje prof. Jarosław Wójcik.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: "Mamy coraz więcej pacjentów 'wielochorobowych'". Wnioski z 12. konferencji Top Medical Trends w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?