Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowej klasy kardiolodzy w Nałęczowie. Szkolili kolegów z Polski, Węgier i Estonii

Gabriela Bogaczyk
Anna Kurkiewicz/archiwum
Dziewiąta edycja Międzynarodowej Konferencji Kardiologii Inwazyjnej poświęcona była udrażnianiu przewlekle zamkniętych tętnic wieńcowych. Przez dwa dni w Nałęczowie kardiolodzy przypatrywali się zabiegom o wysokim stopniu trudności.

- Przyjechali do nas specjaliści z Japonii, Niemiec, Włoch, Węgier i Łotwy, którzy należą do najlepszych operatorów na świecie. Oprócz wykładów kardiolodzy z Polski, Węgier i Estonii obserwowali w sali konferencyjnej transmisję zabiegów „na żywo” z sali operacyjnej. Mogliśmy śledzić na bieżąco ich przebieg i zastosowanie najnowszych technik zabiegowych - wyjaśnia prof. Jarosław Wójcik, organizator konferencji.

I dodaje, że niezwykle ważnym aspektem dydaktycznym była możliwość dyskusji w czasie zabiegu z operatorami na temat planowanych czynności, wyboru metody jego przeprowadzenia oraz sprzętu.

Jaką więc przewagę mają najnowsze techniki małoinwazyjne nad tradycyjnymi zabiegami udrażniania tętnic wieńcowych?

– Przede wszystkim chodzi o skuteczność. Przy użyciu klasycznych metod nie przekraczała ona 50-60 proc., a przy wykorzystaniu tych najnowszych udaje nam się ponownie otworzyć tętnice w ponad 90 proc. przypadków. Dodatkowo odsetek powikłań jest bardzo niewielki, zwłaszcza w doświadczonych rękach - tłumaczy lubelski kardiolog.

Zabiegi te poprawiają komfort życia pacjentów i często mogą je przedłużyć. Z reguły pacjent szybciej też wraca do normalnej aktywności, w tym zawodowej.

Dodajmy, że choroba wieńcowa ma wiele twarzy. Normalna postać polega na leczeniu zwężonych tętnic, przy czym przepływ krwi jest zachowany.

- Natomiast przewlekła niedrożność to szczególna postać, gdy następuje całkowita blokada przepływu, która trwa powyżej trzech miesięcy - precyzuje prof. Wójcik.

Choroba objawia się bólem w klatce piersiowej przy wysiłku, dusznościami i czasem zaburzeniami rytmu serca. Szacuje się, że od 10 do 20 proc. pacjentów z chorobą wieńcową cierpi na postać przewlekłą.

Najczęściej w takiej sytuacji lekarstwa są niewystarczająco skuteczne i potrzebny jest zabieg inwazyjny.

- Zabiegi udrażniania tętnic wieńcowych należą do jednych z najtrudniejszych w kardiologii inwazyjnej, bo wymagają od kardiologów ogromnej precyzji i doświadczenia, gdyż nie jest trudno o bardzo groźne powikłania - tłumaczy specjalista.

I podkreśla, że dlatego tak ważne jest, aby polscy kardiolodzy uczyli się najnowszych technik.

- W takcie takich konferencji dzielimy się swoim doświadczeniem, bo zależy nam szkoleniu jak największej liczby lekarzy. To była ogromnie cenna lekcja dla kardiologów interwencyjnych - przyznaje prof. Jarosław Wójcik.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz też: "Mamy coraz więcej pacjentów 'wielochorobowych'". Wnioski z 12. konferencji Top Medical Trends w Poznaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski