Świdniczanie i lublinianie powalczą w środę w meczach drugiej rundy Tauron Pucharu Polski

Drużyna ze Świdnika była sprawcą ogromnej niespodzianki w poprzedniej rundzie, pokonując we własnej hali plusligowy Ślepsk Malow Suwałki 3:1. Teraz przed podopiecznymi trenera Witolda Chwastyniaka jeszcze bardziej wymagający rywal - Aluron CMC Warta Zawiercie, zajmujący aktualnie czwarte miejsce w PlusLidze.

– Kilka razy miałem szansę grać przeciwko drużynie ze Świdnika. Oczywiście ten zespół się zmienił i teraz mają znacznie mocniejszy skład, w którym nie brakuje moich dobrych znajomych – podkreśla Wiktor Rajsner, środkowy zespołu z Zawiercia.

– Musimy uważać przede wszystkim na mojego rówieśnika Kamila Kosibę, z którym miałem okazję razem grać w Spale. To zawodnik, który potrafi wykręcić naprawdę dobre liczby. Do tego Avia ma w składzie dobrego atakującego Mateusza Rećko. Z całą stanowczością chcę podkreślić, że żadnego przeciwnika nie możemy lekceważyć – dodaje.

Potyczka w Świdniku rozpocznie się o godz. 18. Nie ma już możliwości zakupu biletów na środowy mecz. Organizatorzy apelują do wszystkich, którzy mają wejściówki o wcześniejsze przychodzenie na halę w celu uniknięcia kolejek.

Z kolei siatkarze LUK Lublin zmierzą się w stolicy z miejscowym Projektem. a mecz rozpocznie się o godz. 19. Obie drużyny rywalizowały ze sobą w trwającej kampanii w PlusLidze i górą z tego starcia wyszli stołeczni siatkarze, pokonując lublinian 3:1.

Forma warszawian jest sporą niewiadomą, gdyż ostatni pojedynek zagrali 3 stycznia, przegrywając u siebie ligowe starcie z Cerradem Czarnymi Radom 2:3. Dzień później w wyniku przeprowadzenia testów na obecność koronawirusa, okazało się, że siedmiu zawodników stołecznej drużyny otrzymało wyniki pozytywne. W związku z tym przełożono ich dwie ligowe potyczki oraz jedną w Lidze Mistrzów z belgijskim VC Greenyard Maaseik.

Turniej finałowy Tauron Pucharu Polski zaplanowano w dniach 26-27 lutego w hali Orbita we Wrocławiu.