Świdniczanka i Start na szczycie. Bug nadal bez punktów

Po raz kolejny komplet oczek na swoim koncie zapisała liderująca Świdniczanka. Tym razem drużyna prowadzona przez trenera Łukasza Gieresza rozbiła na własnym obiekcie Opolanina 6:0. Z hat-trickiem klasycznym (wszystkie gole w jednej połowie) spotkanie zakończył Klaudiusz Sypeń, a dublet ustrzelili Michał Zuber. To właśnie jego bramka otworzyła w 8. minucie rezultat pojedynku (1:0). Jedno trafienie dołożył Jakub Pryliński, który w doliczonym czasie pierwszej połowy ustalił jej wynik na 2:0.

– Od początku do końca mecz był pod naszą kontrolą. Myślę, że jak najbardziej spotkanie można uznać za udane. Progres w naszej grze cały czas jest widoczny i dodatkowo nieustannie czas działa na naszą korzyść. Praca, którą wykonuje drużyna na treningach jest budująca – ocenia Łukasz Gieresz.

Jego zawodnicy z dorobkiem 18 punktów przewodzą stawce w pierwszej grupie lubelskiej. Za plecami ekipy ze Świdnika są Huragan (13) i rewelacyjny beniaminek z Poniatowej. Stal uzbierała już 12 oczek, a w miniony weekend w imponującym stylu pokonała Orlęta Łuków 7:0 (Nikołaj x2, Hurenko, Kaczmarek, Filipczuk, Poleszak, samobójcza)..

– Wyciągnęliśmy maksimum wniosków po porażkach w dwóch poprzednich kolejkach i widać było, że chłopcy wzięli je sobie serca. Zagraliśmy najlepszy mecz odkąd pracuję w Stali. Fizycznie i jakościowo wszystko wyglądało świetnie. Na boisku realizowaliśmy założenia i tak naprawdę wszystko funkcjonowało jak należy. Co prawda Orlęta przyjechały do nas trochę osłabione, ale myślę, że nawet gdyby było inaczej, to przy tak wysokiej naszej dyspozycji, trudno byłoby im wywalczyć punkty. Strzeliliśmy siedem bramek, ale okazji było jeszcze więcej – podsumowuje menedżer Stali, Kamil Witkowski. Dla beniaminka początek sezonu jest wręcz wymarzony. – To nie przypadek, że wygraliśmy już cztery mecze. Może nie mamy gwiazd, ale drużynę tworzą naprawdę fajni chłopcy. Wszyscy wierzymy w to, co robimy i wszyscy chcą coś osiągnąć. To cały sekret – dodaje.

Po przeciwległej stronie bieguna jest drugi z beniaminków, Bug Hanna, który odnotował szóstą porażkę (0:5 z Górnikiem II Łęczna) i z bilansem bramek 0-27 plasuje się na ostatnim miejscu w lidze.

Grupa: lubelska I
Świdniczanka Świdnik – Opolanin Opole Lubelskie 6:0
Bug Hanna – Górnik II Łęczna 0:5
Motor II Lublin – Lewart Lubartów 1:1
Powiślak Końskowola – Huragan Międzyrzec Podlaski 2:4
Stal Poniatowa – Orlęta Łuków 7:0

W drugiej grupie lubelskiej zmiana na fotelu lidera. Zadecydowało o tym spotkanie na szczycie, w którym Start Krasnystaw podejmował Stal Kraśnik. Gospodarze, po golu Dominika Skiby, zwyciężyli 1:0.

– Jesteśmy zadowoleni z przebiegu tego starcia. Szczególnie z pierwszej jego połowy, gdzie bylibyśmy wyraźnie lepszą drużyną. Staraliśmy się cierpliwie grać piłką i to przyniosło efekty w postaci bramki strzelonej w 43. minucie. Po przerwie oczywiście chcieliśmy zakończyć mecz, zdobywając drugiego gola, ale to się nie udało. Końcówka była z naszej strony trochę nerwowa. Rywale nie mieli może jakiejś świetnej okazji, ale kilka razy zagotowało się w naszym polu karnym. Generalnie jednak jestem zadowolony. Zarówno z gry jak i zaangażowania drużyny – ocenia trener Startu, Marek Kwiecień.

Dzięki wygranej klub z Krasnegostawu przesunął się na 1. miejsce (14 pkt), Stal spadła na 3. pozycję (12 pkt). Zespoły rozdziela Tomasovia (13 pkt).

Nadal na wygraną czekają w Werbkowicach i Obszy. Starcie bezpośrednie na dole tabeli zakończyło się remisem 2:2. Kryształ jest przedostatni. Niżej są tylko Błękitni.

Grupa: lubelska II
Grom Różaniec – Granit Bychawa 0:2
Kryształ Werbkowice – Błękitni Obsza 2:2
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Sparta Rejowiec Fabryczny 4:0
Start Krasnystaw – Stal Kraśnik 1:0
POM Iskra Piotrowice – Gryf Gmina Zamość 0:2