26-letni bezrobotny mieszkaniec Świdnika został zatrzymany we wtorek po tym, jak policjanci wykryli w jednym z domów jednorodzinnych przy ul. Drzymały w Świdniku zgromadzony przez niego arsenał. - Policjanci znaleźli się tam prowadząc czynności w innej sprawie - mówił Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Konieczna okazała się ewakuacja mieszkańców pobliskich domów.
W czwartek Michał D. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Świdniku. Usłyszał zarzut posiadania bez wymaganego zezwolenia miny przeciwpiechotnej, pocisku artyleryjskiego 76 mm, 3 granatów moździerzowych, 6 sztuk bomb kasetowych, 5 sztuk zapalników pochodzenia wojskowego, elementów bomb, karabinów i zapalników oraz pocisków karabinowych i elementów pocisków.
- Przedmioty te Michał D. przechowywał w garażu i domu, gdzie zamieszkuje na jednym z osiedli domków jednorodzinnych w Świdniku - informuje Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Przesłuchany w charakterze podejrzanego Michał D. przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, iż opisane w zarzucie przedmioty nabył za pośrednictwem internetu lub znalazł w lesie i na nasypach kolejowych. Wedle jego relacji, znalezione pociski, w tym moździerzowe, „rozbierał” w domu lub w garażu. Natomiast materiał wybuchowy uzyskany z pocisków niszczył poprzez spalenie.
To nie pierwszy raz gdy Michał D. został złapany na posiadaniu nielegalnej broni.
- W innym postępowaniu, które będzie prowadzone łącznie z najnowszym zdarzeniem Michał D. jest podejrzany o to że w dniu 29 lutego 2012 r. w Świdniku posiadał bez wymaganego zezwolenia broń i amunicję w postaci 11 karabinów m.in. karabinu maszynowego typu pepesza, siedmiu luf, dwóch rewolwerów, pistoletu Astra, pistoletu FN oraz innych elementów broni oraz kilkuset sztuk amunicji - wylicza Syk-Janowska.
Podczas przesłuchania w lutym ubiegłego roku mężczyzna twierdził, że broń i amunicję trzyma "do celów kolekcjonerskich". Mówił, że kupował ją w internecie, na giełdach kolekcjonerskich, znajdował je także w ziemi za pomocą wykrywacza metalu.
Niewykluczone, że Michał D. znajdował broń także podczas pracy.
- W przeszłości zajmował się oczyszczaniem terenów z materiałów wybuchowych, współpracując w ramach umowy o dzieło z firmą trudniącą się taką działalnością. Odbył kurs i uzyskał pozytywny wynik egzaminu uprawniający go do prowadzenia prac z zakresu oczyszczania terenów z materiałów wybuchowych - dodaje prokurator Syk-Jankowska.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?