Ponad 20 policjantów rozpoczęło nocne poszukiwania. Zaangażowany został także przewodnik z psem tropiącym. Sprawdzali miejsca i adresy, gdzie mógł udać się chłopiec.
Malec mógł mieć przy sobie telefon komórkowy, lecz abonent był niedostępny. W końcu o godz. 2.30 telefon odebrała kobieta. Okazało się, że 11-latek poszedł do swojej babci w Świdniku. Jednak jej nie zastał. Malcem postanowiła zaopiekować się sąsiadka. 33-letnia kobieta wyjaśniła policjantom, że o godz. 20.30 spotkała zapłakanego chłopca błąkającego się pod blokiem, więc zabrała go do domu.
- Kobieta nie potrafiła jednoznacznie wyjaśnić dlaczego o tym fakcie nie poinformowała rodziny dziecka. Była zaskoczona tym że szuka go matka i policja - wyjaśniają policjanci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?