Pełni optymizmu wejdziemy więc również w Nowy Rok. Rok, który również powinien być bardzo dobry dla gospodarki. Niezły rozwój zanotuje większość krajów europejskich. Stany Zjednoczone, po kolejnych deregulacjach i obniżkach podatków, będą pędzić do przodu. Polska tylko na tym może korzystać. Konsumpcja nadal będzie wysoka, inwestycje odbiją się od dna i zaczną rosnąć, a eksport już dynamicznie się rozwija.
Coraz bardziej przeszkadzać nam będzie jedynie brak rąk do pracy. To jednak głównie problem pracodawców, bo dla pracowników to jedynie dodatkowy powód do wzrostu wynagrodzeń. A one z pewnością nadal będą rosły. Prawdziwe zagrożenie kryje się jednak gdzie indziej. Jest nim inflacja. Rosnące koszty wynagrodzeń przy jednoczesnym silnym popycie konsumpcyjnym powodować będą olbrzymią presję na wzrost cen. W gospodarce jest dużo wolnych środków finansowych, a banki ponownie z wielką chęcią rozkręcać będą akcje kredytowe. Duży wzrost podaży pieniądza, przy niskich stopach procentowych, to pewny wzrost inflacji.
Cieszmy się więc wydatkami, póki jeszcze nie są one pochłaniane przez wyższe ceny. Czeka nas kolejny rok radosnej konsumpcji, a później… - tym będziemy się przejmować później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?