Polski Cukier, to aktualnie druga siła w polskiej lidze. W pierwszej rundzie torunianie we własnej hali pokonali TBV Start 98:84, a w ćwierćfinale Pucharu Polski wygrali w Warszawie 83:71.
Sobotnie spotkanie w hali Globus gospodarze dobrze rozpoczęli (prowadzili 11:10), ale szybko zatracili skuteczność. Chociaż dochodzili do dobrych pozycji, to fatalnie pudłowali. W efekcie „czerwono-czarni” przez blisko pięć minut nie zdołali zdobyć punktów. Goście z Torunia w tym czasie uciekli na pięć oczek (16:11).
- Dwa poprzednie nasze mecze nie wyglądały tak, jak byśmy chcieli. Motywacja była podwójna, bo z Toruniem przegraliśmy już dwa razy i ciężko byłoby się podnieść po trzeciej przegranej – przyznał Marcin Dutkiewicz.
Pierwszą kwartę Polski Cukier zakończył "trójką" i w ten sam sposób rozpoczął drugą część meczu (trafiając trzeci z rzędu rzut zza linii 6,75m). Goście objęli prowadzenie 25:14, a lubelski zespół wciąż raził nieskutecznością w rzutach spod samego kosza.
Na szczęście dobrze funkcjonowała obrona i gospodarze powoli odrabiali straty. W 37. min. Michael Gospodarek celnie przymierzył za trzy i był remis 27:27, a po kolejnej udanej akcji obronnej efektownym wsadem popisał się Darryl Reynolds (amerykański center w pierwszej połowie zanotował także osiem zbiórek). Po punktach Chavaughna Lewis miejscowi prowadzili 31:27.
Znakomita trzecia kwarta
Kilkuminutowy pobyt w szatni w przerwie meczu podziałał na gospodarzy wyjątkowo pobudzająco, bo w trzeciej kwarcie kibice zobaczyli znakomitą i widowiskową koszykówkę. Start fantastycznie radził sobie po obu stronach boiskach. Przejmował piłkę i szybki atak kończył efektownymi zagraniami. W 27. min. miejscowi prowadzili 51:37, a Uros Mirković jeszcze zachęcał kibiców do bardziej żywiołowego dopingu.
Uwieńczeniem tej kwarty był rzut za trzy, tuż przed końcową syreną, Lewisa, co dało gospodarzom prowadzenie 60:42 (trzecią kwartę TBV Start wygrał 27:11).
Wszystko jednak jeszcze mogło się zdarzyć, więc trener David Dedek w czwartej kwarcie bardzo żywiołowo reagował na grę swojej drużyny, cały czas podpowiadając zawodnikom. Sytuację nieco uspokoił Bartosz Ciechociński, który na cztery minuty przed końcem trafił za trzy (71:55).
Goście wciąż pozostawali w grze, a w 38. min., gdy torunianie zbliżyli się na 11 punktów (71:60) szkoleniowiec poprosił o przerwę. Lubelski zespół wytrzymał nerwowo końcówkę spotkania i odniósł 13. zwycięstwo w sezonie.
- Zawodnicy pokazali charakter. Zespół z Torunia udowodnił już w tym sezonie, że jest bardzo mocną drużyną i naprawdę cieszę się ze zwycięstwa – stwierdził trener David Dedek.
TBV Start Lublin – Polski Cukier Toruń 77:63 (14:19, 19:12, 27:11, 17:21)
Start: Lewis 25, Dutkiewicz 15, Reynolds 10, Washington 9, Mirković 8, Ciechociński 3, Gospodarek 3, Czerlonko 2, Szymański 2, Zalewski, Dziemba. Trener: David Dedek
Polski Cukier: Cosey 17, Perka 11, Sulima 8, Gruszecki 8, Cel 7, Wiśniewski 7, Diduszko 3, Śnieg 2, Krefft. Trener: Dejan Mihevc
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[/cs]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?