Pierwsze uderzenie na bramkę to jednak dzieło gości, a dokładnie snajpera, Arkadiusza Piecha który szukał szczęścia z okolic dwudziestego metra. Próba z 4. minuty poszybowała jednak nad bramką Motoru. Spore pretensje do kolegów z defensywy miał bramkarz Motoru, Łukasz Budziłek.
W 12. minucie lekkie pretensje koledzy mogli natomiast mieć do niego. Przy strzale z dystansu Rafała Karmelity golkiper gospodarzy odbił piłkę w kierunku narożnika pola karnego. Tam szybko dopadł do niej Filip Baranowski, który z powrotem posłał ją w szesnastkę miejscowych. Futbolówka trafiła pod nogi Karmelity, a chwilę później zatrzepotała w siatce gospodarzy (0:1).
Przyjezdni długo nie cieszyli się z prowadzenia. Po kwadransie było już 1:1. Świetnie pod bramką Górnika zachował się Kacper Wełniak. Nowy nabytek żółto-biało-niebieskich przyjął piłkę ustawiony tyłem, obrócił się z nią, gubiąc przy tym rywala, a następnie zdobył pierwszego gola ligowego w barwach Motoru.
Oprócz niego w składzie wyjściowym wybiegł też inny zimą zakontraktowany zawodnik, Filip Liberecki. 17-letni defensor od początku sprawiał dobre wrażenie, będąc bardzo aktywny na lewej stronie boiska.
Do końca pierwszej odsłony wiele się już nie działo. Na uwagę zasługuje tylko sytuacyjne uderzenie z dystansu Piotra Kusińskiego. Z tym poradził sobie jednak Marcin Furtak. Zespoły udały się do szatni przy wyniku 1:1.
Na drugą część gospodarze wyszli wyraźnie nastawieni ofensywnie. Już na samym jej początku bliski zdobycia powodzenia był Wojciech Reiman, ale jego strzał z szesnastego metra był nieco niecelny.
Chwilę później najwyżej przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego wyskoczył Bartosz Zbiciak. Uderzenie głową powędrowało ponad poprzeczką.
Rywale odgryźli się w 56. minucie. Po rożnym piłka spadła na szesnasty metr, a tam na strzał z woleja zdecydował się Damian Makuch. Zabrakło centymetrów.
W 59. minucie gola powinni zdobyć miejscowi. Podawał Wełniak, a z siódmego metra strzelał Piotr Ceglarz. Pomocnik gospodarzy przesadził w tej sytuacji z siłą.
Nad Areną potężnie się rozpadało, ale lublinianie dalej nacierali, stwarzając sobie kolejne okazje. Do siatki mogli trafić i Król i Wełniak, lecz rezultat nie ulegał zmianie.
Uległ w 80. minucie, kiedy z okolic dwudziestego metra, strzałem niemal w samo okienko, gola zdobył Jakub Lis (2:1). Pomocnik na placu gry zameldował się kilkanaście minut wcześniej.
Dwie minuty później było już 3:1. Dośrodkowanie z wolnego na gola zamienił Zbiciak. Motor jednak dalej atakował, zupełnie spychając rywali do obrony. Więcej bramek nie padło, ale kibice na Arenie i tak mieli wystarczająco dużo powodów do świętowania.
Z bilansem 6-7-7 Motor zajmuje 9. miejsce w stawce.
Motor Lublin – Górnik Polkowice 3:1 (1:1)
Bramki: Wełniak 16, Lis 80, Zbiciak 82 – Karmelita 12
Motor: Budziłek – Wójcik, Rudol (65 Szarek), Zbiciak, Luberecki, Ceglarz, Reiman (64 Gąsior), Kusiński (64 Michał Król), Rafał Król, Kosior (65 Lis), Wełniak (78 Kasprzyk). Trener: Gonçalo Feio
Górnik: Furtak – Baranowski (65 Fryzowicz), Makuch, Czarny, Ratajczak, Karmelita, Piech (80 O. Leopold), Krasa, Kuźma (80, Burka), Kiebzak (67 Wacławczyk), Pisarek (65 Ciućka). Trener: Tomasz Grzegorczyk
Żółte kartki: Kosior, Reiman, Rudol – Kuźma, Burka
Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała)
Widzów: 2629
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?