Święto Halloween się zadomowiło. Kościół czuje się zaniepokojony

Dzieci z Bajkowego Przedszkola w Katowicach-Bugucicach przygotowują się do poniedziałkowego Balu Halloween. Przedszkolne sale zaroją się więc od czarnych kotów, duszków, wampirków i czarownic. Takie imprezy są coraz częściej organizowane przez przedszkola i szkoły w całej Polsce. Również dorośli je lubią.

Jak przyznaje Martyna Studnik, pracująca w jednej z katowickich wypożyczalni strojów, już od około dwóch tygodni klienci codziennie pytają o kostiumy halloweenowe. - Szczególną popularnością cieszą się stroje Kostuchy i Drakuli oraz dodatki, np. dynie - informuje.

Halloween przypada na ostatni dzień października i wywodzi się z kultury amerykańskiej. Do Polski trafiło pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Według tradycji, uczestnicy, głównie dzieci i młodzież, przywdziewają przerażające kostiumy, a następnie oddają się wspólnej zabawie. Odwiedzają okoliczne domy, prosząc o słodycze. Jeżeli ich nie dostaną, odwdzięczają się psotą.
Jak przyznaje socjolog, prof. Adam Bartoszek, przyczyną rosnącej w Polsce sławy amerykańskiego święta jest kultura popularna. - Kampanie marketingowe mają ogromny wpływ na młodych ludzi - tłumaczy.

Prof. Bartoszek podkreśla jednocześnie, że dzisiaj odchodzimy od dawnych obyczajów. - Tradycyjne elementy mogą być podtrzymywane świadomie. Jeżeli natomiast następuje osłabienie więzi lokalnej, obyczaj zamienia się w zwyczaj, a ten cechuje dowolność.

- Halloween jest w pewien sposób związane z naszą kulturą. Pierwszego listopada odwiedzamy groby bliskich, podtrzymujemy więc więź ze zmarłymi. Z drugiej jednak strony coraz częściej dzień Wszystkich Świętych jest okazją do spotkań towarzyskich, z roku na rok słabnie model celebrowania go w sposób religijny - zauważa. Dodaje, że Halloween jest okazją do zabawy z gadżetami oswajającymi śmierć.

Temu świętu przeciwni są księża różnych chrześcijańskich wyznań, nie tylko katolickiego. Jak np. zaznacza ks. Bartosz Cieślar, wikariusz w parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach, Halloween ma zakorzenienie w okultyzmie i pogańskiej religii.

- Nie powinniśmy zajmować się takimi sprawami i ryzykować nawet na zasadzie zabawy, bo może mieć to dla nas przykre konsekwencje - tłumaczy.

Ks. Jarosław Kwiecień, proboszcz parafii MB Częstochowskiej w Rodakach:
Śmierć to koniec życia na tym świecie i przejście do życia wiecznego. Kościół katolicki jest zdecydowanie przeciwny Halloween, bowiem jest to "święto", które nie podchodzi poważnie do zjawiska śmierci, nie darzy jej szacunkiem, ale robi sobie z niej zabawę. Tymczasem śmierć bliskiej osoby należy przeżywać w modlitwie, zapalając znicz na grobie, popadając w zadumę. Nie przekonują mnie też stwierdzenia, że Halloween jest sposobem na oswajanie się z umieraniem. Dlatego wszelkie bale halloweenowe nie są dobrym pomysłem. Bawić się można przecież przy innych okazjach i w inny sposób. ZIELA

Jerzy Rogaczewski, prezbiter okręgu śląskiego Zboru Chrześcijan Baptystów w Katowicach:
Uważam, że Halloween nie powinno przeniknąć do polskiej kultury. Mamy swoją polską tożsamość i przejmowanie nowinek z Ameryki nie jest nam w ogóle potrzebne, a tylko powoduje niepokój. Studiowałem w Toronto i to, co widziałem podczas Halloween, utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie ma to wiele wspólnego z chrześcijaństwem. Pismo Święte mówi wyraźnie, że człowiek ma się obawiać śmierci jako Sądu Bożego, mającej za zadanie wzbudzić w sercu człowieka bojaźń przed Bogiem. Tymczasem Halloween spłyca kwestię umierania. Przykładem może być podejście do ludzkich zwłok, np. gumowy trup jako gadżet. To smutna sprawa.

*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO