Sytuacja finansowa mieszkańców woj. lubelskiego. Pensje mamy niskie, ale jesteśmy zadowoleni

Według badania „Nastawienie do finansów" pierwsze miejsce wśród najbardziej zadowolonych województw zajmuje Podlasie. Aż 63 proc. jego mieszkańców uważa, że ich sytuacja materialna jest naprawdę dobra. Niewiele gorzej oceniają się mieszkańcy naszego regionu - wśród nich 56 proc. nie ma nic do zarzucenia swoim finansom. Na końcu stawki jest województwo kujawsko–pomorskie. Tam co trzecia osoba uważa swoją sytuację za niezadowalającą.

Co sprawia, że jesteśmy usatysfakcjonowani stanem swoich finansów? Przede wszystkim jest to możliwość oszczędzania, którą do tej pory miało niewielu. Jak mówi pani Katarzyna pracująca w jednej z sieci handlowych w Lublinie: - Jestem bardzo zadowolona. Moje zarobki pozwalają mi na swobodne oszczędzanie.

Dodaje również, że jeszcze kilka lat temu ciężko jej było nawet myśleć o odłożeniu czegoś, a co dopiero zrealizowaniu tego planu. Jednak takich jak ona wśród naszych rozmówców pojawiło się niewielu.

– Porównując zarobki na tym samym stanowisku z innymi, zarabiam niewiele - mówi pan Krzysztof.

Martwi się, że chociaż na brak gotówki nie narzeka, to może mieć problem z otrzymaniem kredytu na dom i wymaganym wkładem własnym. Nie tylko pan Krzysztof, ale też inne osoby badane przez BIG nie są zadowolone ze swoich zarobków. Jednak za ważniejsze dla ich finansowego bezpieczeństwa uważają brak niespodziewanych wydatków i koniecznych do spłaty rat kredytów.

Co z tym oszczędzaniem?

- Jestem w szoku, bo lubelskie ma chyba najniższą średnią pensję w Polsce – wynikom badań dziwi się pani Aleksandra, pracownik branży HR. Jej zdaniem taki poziom może być wynikiem mniejszych wymagań mieszkańców województwa lubelskiego. Ona sama stara się oszczędzać, ale nie zawsze jej to wychodzi. – Niestety, często pod koniec miesiąca muszę coś z tej oszczędzonej kwoty podebrać - tłumaczy.

To właśnie niespodziewane wydatki sprawiają, że Polacy odczuwają dyskomfort w kwestiach domowych finansów. Powody są różne - od choroby dzieci po zepsute auto. – Nie wiem, kto brał udział w tym badaniu, wielu naszych znajomych wychodzi co miesiąc na przysłowiowe zero - mówi pani Paulina, studentka. W jej budżecie domowym wszystko idzie na sprawy bieżące i, jak mówi, nie jest to kwestia niezaradności finansowej. – Ceny wciąż rosną, dotyczy to zarówno towarów, jak i usług - tłumaczy, dodając, że każda nadprogramowa złotówka prędzej czy później musi zostać do budżetu bieżącego włączona.

Niespodziewane wydatki, brak oszczędności, mniejsze niż zaplanowane zarobki – to wszystko spędza sen z niejednemu Polakowi. - Odpowiedzi niezadowolonych z tego, jak im poszło z pieniędzmi w 2019 r., wyraźnie pokazują, jak ważne jest poczucie stabilizacji w finansach. Niezadowoleni, podsumowali negatywnie rok m.in. dlatego, że zaskoczyły ich nieprzewidziane wydatki – powiedział Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Ekspert tłumaczy

Zdaniem dr hab. Roberta Szweda, kierownika katedry Kultury Medialnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być dwie.

Pierwszą z nich są przeciętne dochody.

– Transfery socjalne okazały się skuteczne – mówi Szwed, tłumacząc sytuację na przykładzie popularnego świadczenia, jakim jest 500 plus.

Jego zdaniem przy dwójce - trójce dzieci kwota ze świadczenia realnie wpływa na budżet domowy, szczególnie w przypadku województw, w których zarobki są niższe, a do tych należy lubelskie. – W Warszawie 1500 złotych ma inny wymiar, jest mniej odczuwalne - tłumaczył Robert Szwed.

Drugim, nie mniej ważnym powodem, mogą być sympatie polityczne. – Generalnie województwa, które popierają aktualny rząd, będą wskazywały większe zadowolenie - ocenia Szwed.