Szczypiorniści Azotów w miniony weekend mieli walczyć w Lublinie w turnieju finałowym Pucharu Polski. W półfinale ich przeciwnikiem miała być Orlen Wisła Płock. W dniu rozpoczęcia rywalizacji zawody zostały jednak odwołane. - Fajnie byłoby zagrać z Płockiem w poprzedni weekend. Mieli sporo problemów z kontuzjami i koronawirusem. Mielibyśmy na pewno łatwiejszą walkę o awans do finału. Myślę jednak, że dobrze się stało. Nikt nie kontroluje pandemii, więc musimy robić wszystko najlepiej, jak potrafimy – uważa Lars Walther, trener Azotów.
Kolejną informacją władz ligi było odwołanie wtorkowo-środowej kolejki, w tym meczu Azotów z Zagłębiem Lubin. Zakażenia koronawirusem stwierdzono także w drużynie z Kalisza, z którą puławianie mieli zmierzyć się w sobotę. To spotkanie również odwołano.
- W tamtym tygodniu przygotowywałem się do turnieju w Lublinie, Straciłem siedem, osiem godzin pracy. W niedzielę rano dowiedziałem się, że kolejne spotkanie zagramy w Kaliszu. Cały wieczór przygotowywałem się do tego meczu, a w poniedziałek powiedziano nam, że jednak na ten mecz nie pojedziemy. Zagramy dopiero z Piotrkowem. To irytująca sytuacja, ale musimy robić, co jest możliwe. Najważniejsze dla mnie, że w ogóle możemy grać mecze. Nieważne z kim, ważne, żeby kontynuować rozgrywki. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale być może jedyna możliwa w tych czasach – przyznaje duński szkoleniowiec.
Po odwołaniu kolejnych meczów pojawił się pomysł, aby zdrowe zespoły zagrały ze sobą awansem. I tak, szczypiorniści Azotów mieliby już w ten weekend powalczyć o ligowe punkty z Orlen Wisłą, której najbliższe mecze w lidze także zostały przełożone. - Gdybyśmy musieli, to oczywiście chętnie bym zagrał. Ale to nie jest takie proste. Rozpoczęliśmy już trochę inne przygotowania, mamy także kontuzjowanych zawodników – twierdzi Lars Walther.
Ostatni mecz puławianie rozegrali 29 września. Było to rewanżowe spotkanie w Lidze Europy ze szwedzkim IFK Kristianstad. - Dwukrotnie przegraliśmy z Kristianstad i byłoby dobrze zagrać szybko kolejny mecz, ponieważ po porażce nie czujesz się najlepiej. Ale inne zespoły mają jeszcze gorzej i dłuższą przerwę, więc nie mogę narzekać – mówi Lars Walther.
Odwołany mecz z Zagłębiem Lubin nie ma na razie ustalonej nowej daty. Natomiast do Kalisza puławianie udadzą się 21 października. Wcześniej, bo 15 października, Azoty zagrają u siebie z Piotrkowianinem.
- Zawodnicy, trenerzy, pracownicy klubu muszą myśleć nad tym, co robią. Starać się żyć nudno, jak to tylko możliwe, żeby się nie zarazić. Wychodząc z domu musimy o tym pamiętać – przestrzega Lars Walther.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?