Szaleństwo zakupów w lubelskich galeriach handlowych

Dla mamy kupiłam elegancki portfel, a dla siebie sukienkę. I to niestety tyle. Szukam dalej, bo muszę wybrać jeszcze coś dla taty i mojego chłopaka - mówi Asia, która na zakupy wybrała się z koleżanką.
Studentki zgodnie przyznają, że świąteczne zakupy to dla nich przykry obowiązek. - Parkingi zapchane, wszędzie pełno ludzi, wszyscy się gdzieś spieszą, do każdej kasy długa kolejka, a przy nich zmęczone kasjerki - narzekają.

Kupuj taniej z Kurierem: Mamy dla Was świąteczne kupony

W hipermarketach sytuacja równie napięta. Od kilku dni trwa tam pogoń za promocjami i ... karpiem. Wczoraj kilkadziesiąt osób ustawiło się po wigilijną rybę m.in. w E.Leclercu przy ul. Zana w Lublinie.
W tym roku niektóre supermarkety raczyły nas świątecznym asortymentem już od końca września. Bożonarodzeniowe dekoracje w galeriach handlowych pojawiły się na początku listopada. Prawdziwe apogeum zakupowego szaleństwa trwa jednak od połowy grudnia. - Widać, że odwiedza nas coraz więcej ludzi. Przez ostatnie dni pracujemy na maksa - mówi Joanna Drążek, sprzedawczyni ze sklepu Galeria Prezentów w lubelskiej Plazie.

Co jest w tym roku hitem pod choinkę? - Trudno powiedzieć. Dobrze sprzedaje się wszystko, co zamówimy: od spinek do mankietów, przez porcelanowe figurki, po statki w butelce i wieczne pióra - wymienia.

Statystyczny Polak przy wyborze prezentów nie jest jednak zbyt oryginalny. Od lat najchętniej kupujemy książki, słodycze i kosmetyki. Jak wyliczyli eksperci z firmy doradczej Deloitte przeciętna polska rodzina planuje przeznaczyć na tegoroczne święta i prezenty łącznie około 1950 zł. Tylko 15 proc. ankietowanych deklarowało, że będzie w tym roku zaciskać pasa. Pozostali postanowili nie przejmować się widmem kryzysu i wydawać tak samo dużo lub jeszcze więcej niż rok temu.

Aż 76 proc. zapytanych stwierdziło, że świąteczne zakupy zrobi w tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie. Najbardziej zapracowani odkładają kupowanie na ostatnią chwilę.