Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści Azotów Puławy na ostatniej prostej przed startem nowego sezonu

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Piłkarze ręczni Azotów Puławy i ich sympatycy odliczają już ostatnie dni przed startem sezonu 2021/22. Pierwszym sprawdzianem będzie sobotnie spotkanie w Lidze Europejskiej z chorwackim MRK Sesvete. – Nie zostało już dużo czasu, ale sytuacja nie jest zła – mówi o przygotowaniach do rozgrywek trener, Robert Lis.

Kadra brązowego medalisty PGNiG Superligi w poprzednim sezonie zmieniła się w niewielkim stopniu. Z zespołu odeszli Michał Szyba, Mateusz Seroka i Andraz Velkavrh. Natomiast dołączyło dwóch nowych zawodników – skrzydłowy Dawid Fedeńczak oraz rozgrywający z Austrii, Boris Zivkovic.

- Skrzydłowy zawsze ma łatwiej, więc Fedeńczak szybko się wkomponował do zespołu. Z Borisem jest trudniej, bo do tej pory w obronie i ataku grał zupełnie coś innego. Ale daliśmy sobie czas do października i do tego czasu spokojnie będzie się wdrażał w to, jak chcemy grać – mówi Robert Lis.

- Boris zmienił środowisko, więc jest mu ciężej. Staramy się jednak pomóc w aklimatyzacji i mam nadzieję, że na starcie ligi będziemy prezentować odpowiedni poziom – twierdzi Antoni Łangowski, rozgrywający Azotów.

Szkoleniowiec puławskiej drużyny jest zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał w okresie przygotowawczym. – Zakres pracy, którą trzeba było wykonać, wykonaliśmy. Do turnieju w Brześciu wszystko szło w miarę dobrze, potem drobne urazy pokrzyżowały nam grę w dwumeczu z Płockiem. Te spotkania nie wypadły okazale. Teraz przygotowujemy się przede wszystkim do dwumeczu z Chorwatami. Myślę, że będzie to ciężki pojedynek – uważa Robert Lis.

Puławianie rozegrali dwie gry kontrolne z wicemistrzem Polski, Orlen Wisłą Płock. Obie przegrali – 18:25 i 25:37. Pewnym usprawiedliwieniem dla gry Azotów był brak trzech podstawowych zawodników. Z powodu urazów w Płocku nie zagrali Michał Jurecki, Łukasz Rogulski oraz Mateusz Zembrzycki.

- Planem minimum na ten sezon jest powtórzenie brązowego medalu – przyznaje Bartosz Kowalczyk. – Oczywiście każdemu marzy się srebrny medal, ale jesteśmy po dwóch meczach z Płockiem i widać było, że będzie o to bardzo ciężko – dodaje szczerze rozgrywający Azotów. – Ja mam nadzieję, że będę grał dobrze przez cały sezon, bo początek poprzedniego miałem słabszy. Z większością zawodników znamy się bardzo dobrze, z niektórymi jesteśmy w tym zespole już od kilku lat, a to zawsze działa pozytywnie na grę drużyny.

- Musimy jeszcze popracować nad skutecznością. W sparingach widać było, że dochodzimy do pozycji rzutowych, mamy czyste sytuacje, ale nie trafiamy. Trzeba się jeszcze bardziej skoncentrować przy rzucie i będzie dobrze – ocenia Rafał Przybylski.

Ostatnim sprawdzianem dla Azotów Puławy będzie wtorkowy sparing z mistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów, Łomżą Vive Kielce. Potyczka w hali Legionów rozpocznie się o godz. 17.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski