Szczypiorniści Azotów Puławy przegrali niespodziewanie we własnej hali z Wybrzeżem Gdańsk. Zobacz zdjęcia

szupti
(Kacper Adamski w potyczce z gdańską ekipą zdobył sześć bramek dla swojego zespołu)
(Kacper Adamski w potyczce z gdańską ekipą zdobył sześć bramek dla swojego zespołu) Azoty Puławy
Azoty Puławy przegrały w niedzielę u siebie z ekipą TORUS Wybrzeże Gdańsk 29:30, w meczu 17. serii PGNiG Superligi. Triumf gdańszczanom zapewnił Słoweniec Nejc Zmavc, trafiając z koła w ostatniej sekundzie.

– Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana i było w niej dużo walki. Największe pretensje możemy mieć jednak do siebie, że przy prowadzeniu w drugiej połowie różnicą czterech bramek na niespełna dziesięć minut przed końcem, zabrakło nam zimnej krwi, doświadczenia i wyrachowania. Była to bowiem baza do tego, aby ten mecz uspokoić i dowieźć korzystny wynik na komplet punktów. Roztrwoniliśmy niestety tę przewagę, a na koniec straciliśmy bramkę i w efekcie przegraliśmy mecz – mówi Bartosz Kowalczyk, rozgrywający Azotów.

Starcie czwartej z piątą drużyną PGNiG Superligi rozpoczęło się dość niespodziewanie od prowadzenia przyjezdnych 2:0. Do remisu doprowadził w 5. minucie Rafał Przybylski, trafiając z drugiej linii. Pięć minut później po udanie zakończonej kontrze w wykonaniu Piotra Jarosiewicza, wciąż był remis 5:5.

Chwilę potem Kacper Adamski wyprowadził swój zespół na pierwsze w tym meczu prowadzenie 6:5. W kolejnym okresie nadal trwała wymiana ciosów, ale to gospodarze w 23. minucie byli na plus dwa (12:10), gdy z koła golkipera gości pokonał Ukrainiec Ivan Burzak. Następnie Wybrzeże zanotowało serię 3:0 i ponownie wygrywało 13:12.

Końcówka pierwszej połowy należała już jednak do Azotów i ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się wynikiem 17:15 na korzyść podopiecznych trenera Roberta Lisa. Bramkę do szatni rzucił rywalom Przybylski.

Przez pierwsze cztery minuty drugiej połowy żadnej z ekip nie udawało się zdobyć bramki, a jako pierwszy przełamał się prawoskrzydłowy Azotów - Marek Marciniak i miejscowi odskoczyli na 18:15. Dwie minuty później było już 20:16 dla gospodarzy.

W 45. minucie team trenera Roberta Lisa nadal miał 4-bramkową przewagę (23:19), jednak goście nie poddawali się, zdobyli cztery gole z rzędu i na dziesięć minut przed końcem starcia był remis 23:23.

Trafienie Bartosza Kowalczyka pozwoliło puławianom odskoczyć w 57. minucie na plus dwa (29:27), ale na minutę przed końcem mieliśmy znowu remis 29:29. W ostatniej sekundzie Azoty dobił słoweński obrotowy Nejc Zmavc i Wybrzeże niespodziewanie wywiozło trzy punkty z Puław.

– Nie mogę uwierzyć w to co się stało, gdyż przegraliśmy w zasadzie wygrany mecz. Dochodzimy do czystych pozycji rzutowych i niestety nie trafiamy w stuprocentowych sytuacjach, a to się potem mści. W efekcie przegraliśmy, oby nie trzecie miejsce. Z tym co jednak mamy, abyśmy przetrwali dalej – podkreśla Robert Lis, szkoleniowiec puławskiego zespołu.

MVP spotkania został wybrany Piotr Papaj, zdobywca ośmiu bramek dla gdańszczan.

Azoty Puławy – TORUS Wybrzeże Gdańsk 29:30 (17:15)

Azoty: Borucki, Koshovy – Adamski 6, Janikowski 5, Jarosiewicz 4, Burzak 4, Kowalczyk 3, Marciniak 3, Valles 2, Przybylski 2, Antolak, Fedeńczak, Konieczny, Górski. Kary: 14 min. Trener: Robert Lis

Wybrzeże: Wałach, Poźniak – Papaj 8, Papina 4, Stępień 4, Pieczonka 3, Kosmala 2, Powarzyński 2, Zmavc 2, Będzikowski 1, Jachlewski 1, Milicevic 1, Tomczak 1, Woźniak 1. Kary: 8 min. Trener: Mariusz Jurkiewicz

Sędziowali: Andrzej Kierczak i Tomasz Wrona

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie