Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiornistki MKS FunFloor Perły Lublin nie zagrają w finale PGNiG Pucharu Polski. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Szuptarski
Wojciech Szubartowski
Piłkarki ręczne MKS FunFloor Perły nie zagrają w wielkim finale PGNiG Pucharu Polski. Lublinianki w półfinałowym starciu przegrały w hali Globus z ekipą KPR Gminy Kobierzyce 26:27. Losy wyniku ważyły się do ostatniej chwili, a decydującą bramkę zdobyła z bezpośredniego rzutu wolnego już po zakończeniu regulaminowego czasu gry Brazylijka Vitoria Macedo.

– W końcówce prowadziłyśmy 26:24 i wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą. Popełniłyśmy niestety dwa błędy i rywalki zdołały wyrównać – podkreśla Monika Marzec, trenerka MKS FunFloor Perły.

– Myślę, że od tych najbardziej doświadczonych zawodniczek można oczekiwać większego rozsądku. W meczu z Kobierzycami część z nich bardzo zawiodła. Poza tym ciężko jest walczyć z dwoma rozgrywającymi, gdyż tylko tyle zagrało. Jesteśmy na pewno w kryzysie, ale każdy zespół powinien charakteryzować się walecznością i pomimo, że jest ciężko, grać do samego końca. Bramki zdobywa się czasami także z rzutów wolnych bezpośrednich, a w naszym przypadku gol Macedo był to dzisiaj przysłowiowy gwóźdź do trumny – dodaje lubelska trenerka.

Co prawda czwartkowy pojedynek rozpoczął się od trafienia ze skrzydła Natalii Janas, jednak pięć minut później po rzucie Oktawii Płomińskiej, lublinianki wygrywały już 6:2. O pierwszy czas w tym meczu poprosiła wówczas trenerka kobierzyczanek Edyta Majdzińska.

Po kwadransie gry miejscowe miały nadal cztery gole zaliczki (9:5). Po dwóch bramkach z rzędu, ekipa z Dolnego Śląska przegrywała jednak już tylko 7:9. W 19. minucie, gdy z koła celnie przymierzyła Słowenka Aneja Beganović, MKS był znowu na plus cztery (11:7). Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy team trenerki Moniki Marzec prowadził 16:12, a premierowa odsłona zakończyła się ostatecznie wynikiem 17:15 na korzyść miejscowych.

Po zmianie stron oba zespoły przez pierwsze cztery minuty nie potrafiły celnie rzucić do bramki, jednak w 36. minucie tablica wyników pokazywała już remis 17:17. Niemoc rzutową lublinianek w drugiej połowie przełamała dopiero Dominika Więckowska. Ekipa KPR nie poddawała się i w 39. minucie wyszła na prowadzenie 19:18. Trzy minuty później "Kobierki" wygrywały już natomiast 21:19 po ładnej akcji Małgorzaty Buklarewicz.

Do remisu zdołała za chwilę doprowadzić Achruk, a w 45. minucie rzut Julii Pietras dał ponownie biało-zielonym zaliczkę jednej bramki (22:21). Po karnym w wykonaniu Buklarewicz mieliśmy jednak znowu remis 22:22.

Na dziesięć minut przed końcem meczu MKS po kolejnym trafieniu ze skrzydła Pietras prowadził 24:22. W 55. minucie Alona Shupyk rzuciła bramkę na 24:24 i wszystko w tym starciu było jeszcze możliwe. 80 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry Zuzanna Ważna znowu doprowadziła do wyrównania (26:26).

W kolejnej akcji lubelski zespół nie zdołał pokonać bramkarki rywalek. Kobierzyczanki miały zaś jeszcze kilkanaście sekund na zdobycie gola, ale nie udała się ta sztuka Shupyk. Sędziowie podyktowali jeszcze bezpośredni rzut wolny, który efektownie wykonała Macedo, trafiając w samo okienko. Tym samym drużyna KPR awansowała do finału PGNiG Pucharu Polski.

– Spodziewałam się tego, że jeżeli mój zespól zagra na takim poziomie, który prezentuje od kilku tygodni, to nawiążemy równorzędną walkę z lubliniankami – mówi Edyta Majdzińska, trenerka KPR Kobierzyce.

– Końcówka to już były pojedyncze akcje, albo ktoś zrobi błąd lub nie. Moim zdaniem w ostatniej akcji powinien sędzia podyktować rzut karny, ale już tylko ja mogę sobie podyskutować teraz na ten temat. Super jednak, że pomimo takiej decyzji arbitra Vitoria Macedo pokazała, że byłyśmy lepsze w tym pojedynku – dodaje.

W drugim półfinale piłkarki ręczne Zagłębia Lubin nie dały najmniejszych szans Piotrcovii Piotrków Trybunalski, wygrywając pewnie przed własną publicznością 34:24.

MKS FunFloor Perła Lublin – KPR Gminy Kobierzyce 26:27 (17:15)

MKS: Gawlik, Wdowiak – Płomińska 7, Achruk 5, Pietras 4, Szarawaga 2, Więckowska 2, Szynkaruk 2, Roszak 2, Beganović 1, Portasińska 1, Anastacio. Kary: 6 min. Trener: Monika Marzec

KPR: Kowalczyk, Zima – Janas 7, Shupyk 5, Tomczyk 5, Buklarewicz 5, Despodovska 2, Macedo 2, Ważna 1, Ivanović, Kozioł, Kucharska, Olek, Ilnicka, Wicik. Kary: 12 min. Trener: Edyta Majdzińska

Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski