Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiornistki MKS Selgros Lublin rozpoczynają finałowe mecze o mistrzostwo Polski

Krzysztof Nowacki
Jakub Hereta/Archiwum
W sobotę i niedzielę MKS Selgros Lublin rozegra w hali Globus dwa pierwsze mecze finału mistrzostw Polski z Zagłębiem Lubin.

W finale spotkają się dwa najlepsze zespoły sezonu zasadniczego i główni faworyci do mistrzowskiego tytułu. Drużyny, które już po raz szósty zagrają ze sobą w decydujących meczach fazy play-off.

– Nie mamy przed sobą chyba żadnych tajemnic. Kluczowa będzie dyspozycja dnia oraz czy zdołamy sforsować wysoką obronę Zagłębia – tłumaczy Sabina Włodek. Trenerka MKS nie spodziewa się w tym elemencie niespodzianki ze strony „miedziowych”. – W tym sezonie nie było meczu, w którym Zagłębie zagrałoby inną obroną. Nie sądzę więc, żeby zmieniały ją na finał. Tym bardziej, że wszystkie zespoły w lidze mają problem z tą obroną.

W sezonie zasadniczym obie drużyny wygrały po jednym meczu. Jakie są zatem ich atuty? – Na każdej pozycji mamy po dwie dobre zawodniczki. Na prawym rozegraniu są Wojtas i Gęga, na środku Małek i Skrzyniarz, a na prawym ważną rolę w meczach z Zagłębiem odgrywać będzie Nestsiaruk, która dysponuje dobrym zwodem. W pełni sił są skrzydłowe, a na kole bardzo dobrze gra Drabik – wylicza Włodek.

Natomiast atuty Zagłębia? – Na pewno powrót Klaudii Pielesz, która wzmocniła siłę rzutu z drugiej linii. Ich wielkim atutem jest zgranie, bo od dłuższego czasu grają praktycznie w niezmienionym składzie – uważa Włodek.

Jednym z ważniejszych pytań przed finałową serią jest forma Aliny Wojtas. Rozgrywająca MKS była pierwszoplanową postacią zeszłorocznego finału. W trzech meczach z Zagłębiem zdobyła 31 bramek. Ostatnio dyspozycja rzutowa Wojtas pozostawia jednak wiele do życzenia. Przed tygodniem, w trzecim półfinałowym spotkaniu ze Szczecinem, Wojtas nie zdobyła ani jednej bramki.

Gra lublinianek opiera się przede wszystkim na Dorocie Małek, która jest podporą MKS w ataku i obronie. – Dorota przez cały sezon jest w dobrej dyspozycji. Ale jedna zawodniczka nie przesądzi o tym, do którego zespołu trafi złoto. Ciężar gry muszą wziąć na siebie także pozostałe dziewczyny – uważa Włodek.

Sobotni mecz w hali Globus rozpocznie się o godzinie 16, natomiast niedzielny o godzinie 17. Rywalizacja rozpocznie się w Lublinie, ponieważ MKS wygrał rundę zasadniczą i w finale ma przewagę własnego parkietu. Trenerka Zagłębia Bożena Karkut zapowiada, że jej zespół przyjdzie do Lublina przynajmniej po jedno zwycięstwo.

– Pierwszy mecz jest bardzo istotny. Nie można powiedzieć, że najważniejszy, bo w finale trzeba wygrać trzy, ale na pewno bardzo ważny. Wyzwala on u zawodniczek dodatkowe emocje i stres – przyznaje Włodek.

Z obu weekendowych spotkań transmisję przeprowadzi telewizja Polsat Sport. Bilety na jeden mecz kosztują 20 zł (normalny) i 10 zł (ulgowy), a na oba spotkania odpowiednio 30 i 15 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski