Szczypiornistki SPR AZS Pol Lublin czeka dużo grania przed finałem play-off

- Najgorszy jest okres świąteczny. Zawodniczki otrzymują wprawdzie rozpiskę ćwiczeń, ale różnie z tym bywa. Po świętach gramy Puchar Polski, a po turnieju część zawodniczek jedzie zaraz do Opola na Akademickie Mistrzostwa Polski. Potem wracamy tylko na dwa dni i czeka nas już wyjazd do Lubina na pierwsze dwa mecze finału - mówi szkoleniowiec.

W turnieju Final Four Pucharu Polski SPR rozegra dwa mecze, na AMP reprezentacja Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej w Lublinie będzie grała przez trzy dni. W jej składzie występują m.in. Kristina Repelewska i Małgorzata Majerek, jako pracownice uczelni oraz Anna Baranowska, Małgorzata Kucińska, Alina Wojtas i Olga Figiel. - To dla nas nieciekawy okres - przyznaje Jankowski, który pełni również rolę trenera WSSP.

- Trochę mnie to niepokoi i będę musiał szafować siłami, ale powinniśmy dać sobie radę - dodaje. Po półfinałowych zwycięstwach nad Łączpolem Gdynia zespół dostał dwa dni wolnego. - Do świąt ostro już trenujemy. Głównie motorykę i siłę. To, co wypracujemy w tym okresie, musi nam wystarczyć na finałowe granie - mówi Jankowski.

Kolejnym zmartwieniem są urazy, które wykluczyły z treningów bramkarkę Justynę Jurkowską (ma problemy z kolanem) oraz Alinę Wojtas (podkręcony staw skokowy). Wojtas dodatkowo przygotowuje się do wyjazdu z reprezentacją Polski na mecze towarzyskie w Turcji (18-25 kwietnia). Razem z nią w kadrze jest bramkarka Anna Baranowska, a w przeszłości nasze zawodniczki niestety wracały ze zgrupowań z kontuzjami. - Zobaczymy co się stanie. Będziemy czekać na nie z niepokojem - twierdzi Jankowski.

Turniej Final Four Pucharu Polski rozegrany zostanie w Pruszkowie.

Na piątek 29 kwietnia zaplanowano półfinały. O godz. 16.30 Zagłębie Lubin zagra z Piotrcovią Piotrków, a o godz. 19 SPR AZS Pol Lublin z Łączpolem Gdynia. W sobotę mecz o trzecie miejsce rozpocznie się o godzinie 15, a dwie najlepsze drużyny zmierzą się o 17.30.