- Co do tego, że było to samobójstwo nie ma raczej wątpliwości. Na miejscu był lekarz i prokurator, którzy zgodnie potwierdzili taką wersję zdarzeń – mówi prokurator rejonowy w Tomaszowie Lubelskim, Jerzy Piechnik – Prowadzimy w tej sprawie śledztwo z artykułu 151 kodeksu karnego. Chodzi o to czy zmarłego Radosława P. ktoś namawiał do czynu bądź pomagał mu w powieszeniu się.
I tu zaczynają się liczne insynuacje. Radosław P. pełnił obowiązku dyrektora od trzech miesięcy. Zastąpił Andrzeja Czerniatowicza, któremu PKS Wschód wypowiedział umowę. Jak podał Tygodnik Zamojski, dyrektor miał w ubiegły poniedziałek jechać do lubelskiej siedziby PKS z listą osób wytypowanych do zwolnienia. Ponoć bardzo to przeżywał, bo wiele z tych osób dobrze znał.
Po śmierci Radosława P. natychmiast zawrzało na tomaszowskich forach internetowych.
- To co się działo w tomaszowskim PKS w końcu doprowadziło do tragedii! Odszedł CZŁOWIEK, któremu wydano nakaz zwolnienia współpracowników, kolegów.
Niezwykle taktowny, kulturalny, szlachetny, prawy, wykształcony i powszechnie szanowany przez współpracowników nie mógł się pogodzić z tym, że to on ma przyczynić się do tragedii wielu rodzin! – czytamy komentarz anonimowego internauty z 10 kwietnia - z dnia, w którym wydarzyła się tragedia.
Na stronie internetowej PKS Wschód pojawiła się czarna żałobna wstążka.
Do sprawy wrócimy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?