Sześć medali reprezentantów Lubelszczyzny podczas pierwszego dnia 96. PZLA Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce

Na najwyższym stopniu podium stanęła Sofia Ennaoui (AZS UMCS Lublin), która została mistrzynią kraju w biegu na 1500 m oraz Ennaoui nie miała godnych siebie rywalek, pokonując linię mety w czasie w czasie 4:15,89. Sofia po raz piaty w karierze została mistrzynią Polski w biegu na tym dystansie.

‒ Wszystko się dzisiaj ułożyło tak, jak tego chciałam. Planem było zdobycie złotego medalu i to się udało. Co roku medal mistrzostw Polski cieszy mnie tak samo. Mam wrażenie, że im dalej w las, tym mam większą z tego radość. Jestem zadowolona, że co roku potwierdzam, że jestem najlepsza w kraju. Z kolei jeśli chodzi o biegi na zadowalające mnie czasy i aspiracje jakie mam, to w tym roku jeszcze przyjdzie na nie pora. Tutaj tak naprawdę czułam się tak sobie, ale zdawałam sobie sprawę, że wygram. Szczyt formy szykuję na Memoriał Kamili Skolimowskiej (6 września), gdzie wystartuje światowa czołówka ‒ mówiła Sofia Ennaoui dla TVP Sport.

Tytuły wicemistrzowskie przypadły natomiast trzem innym przedstawicielom AZS UMCS. Malwina Kopron była druga w konkursie rzutu młotem, uzyskując rezultat 70,94 m. Podopieczne trenera Witolda Koprona dość niespodziewanie przegrała walkę o złoto z Katarzyną Furmanek z KKL Kielce, która posłała młot na odległość 72,85 m. Czwarta w tej konkurencji była Aleksandra Śmiech z Agrosu Zamość (66,20 m).

Z kolei wicemistrzem Polski w trójskoku został Karol Hoffmann, który do końca do końca walczył o złoto z Adrianem Świderskim ze Śląska Wrocław. Karol w piątej kolejce wyszedł na prowadzenie, skacząc na odległość 16,29 m. W ostatniej próbie wrocławianin nie dał jednak za wygraną, osiągając rezultat 16,38 m i w efekcie przeskoczył Hoffmanna.

Bardzo miłą niespodziankę sprawił zaś 18-letni skoczek wzwyż, Jakub Hołub, sięgając po tytuł wicemistrzowski. Podopieczny trenerki Beaty Hołub i zarazem swojej mamy, po raz czwarty w tym sezonie poprawiał rekord życiowy. We Włocławku pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 212 cm, ulegając tylko faworyzowanemu Norbertowi Kobielskiemu z MKS Inowrocław (2,26 m). Na najniższym stopniu podium stanął zaś Bartłomiej Bedeniczuk z AZS-AWF Biała Podlaska (2,07 m).

‒ Pomimo kwarantanny udało się przygotować i trafić z tym przygotowaniem w odpowiedni czas. Medal mistrzostw Polski to dla mnie duże przeżycie, emocje trzymały aż do samej dekoracji. Brakowało naprawdę niewiele, aby przeskoczyć poprzeczkę na wysokości 216 centymetrów. Jest trochę niedosyt. Jednak to zdecydowanie najlepszy sezon w mojej karierze ‒ podkreśla Jakub Hołub, zawodnik AZS UMCS.

Ostatni medal podczas pierwszego dnia włocławskiego czempionatu był dziełem Dominika Kopcia z Agrosu Zamość, który wywalczył srebro na dystansie 100 m, ex aequo z Przemysławem Słowikowskim z AZS-AWF Katowice. Obaj sprinterzy w biegu finałowym uzyskali bowiem taki sam czas 10,56, przy przeciwnym wietrze -1,6 m/s. Mistrzem Polski został Remigiusz Olszewski z Zawiszy Bydgoszcz (10,51).

Mistrzostwa Polski świętują w tym roku swoje 100-lecie. W połowie lipca 1920 roku we Lwowie lekkoatleci pierwszy raz walczyli o medale krajowego czempionatu. 100 lat później w roli gospodarza zawodów debiutuje Włocławek.

- Cieszę się, że możemy spotkać się na włocławskim stadionie. Lekkoatletyczne mistrzostwa Polski organizowane są po raz 96. To szmat czasu, wiele historii, ale pierwszy raz impreza gości we Włocławku. Na ręce prezydenta miasta składam wielkie podziękowania za trud organizacji tych zawodów – powiedział Henryk Olszewski, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

ZOBACZ TAKŻE: