Sześciolatki w szkołach: Ustawa dalej budzi kontrowersje

Od września 2014 r. obowiązek szkolny obejmie wszystkie dzieci 7-letnie (rocznik 2007) oraz dzieci 6-letnie, urodzone między 1 stycznia, a 30 czerwca 2008 r. Rok później do szkoły pójdą 7-latki urodzone między 1 lipca, a 31 grudnia 2008 r. oraz wszystkie dzieci z rocznika 2009 (6-latki). W międzyczasie rodzice nadal dobrowolnie mogą zapisać młodsze dzieci do szkoły. Ustawa budzi jednak kontrowersje. Wielu rodziców nadal się waha. – Uważam, że posyłanie 6-latka do szkoły to zabieranie mu dzieciństwa. Dzieci w tym wieku nie są na tyle dojrzałe emocjonalnie, aby rozpocząć naukę w I klasie. Rodzice mojego chrześniaka mieli w tym roku ten dylemat i ostatecznie dziecko zostało w przedszkolu – mówi Justyna Pierścionek, młoda mama z Lublina.

Aby ułatwić rodzicom podjęcie decyzji, poradnie psychologiczne przeprowadzają diagnozy dojrzałości szkolnej. Taką akcję organizowała też Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji razem z Kuratorium Oświaty. 6-latki brały udział w symulowanych zajęciach szkolnych a zza lustra weneckiego obserwowali je ich rodzice oraz psycholodzy.

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, aby od września 2014 roku klasy I liczyły do 25 uczniów. Poza tym w szkołach, w których powstanie więcej niż jeden oddział klasy I, dzieci mają być dobierane do poszczególnych oddziałów według wieku, począwszy od najmłodszych. Zdaniem psychologów, podział wiekowy to dobry pomysł.

– Już sam początek edukacji, wychowanie przedszkolne inauka w szkole są bardzo istotne dla rozwoju dziecka. Wtedy np. kształtuje się jego poczucie własnej wartości, które rzutuje później na cały proces kształcenia – zapewnia Anna Rogowska-Dyrda, psycholog, dyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Lublinie. – Stworzenie w szkołach klas tylko dla 6-latków to bardzo dobry pomysł i pewne rozwiązanie. Dziecko w tym wieku naprawdę inaczej funkcjonuje i należy mu zapewnić odpowiednie warunki dorozwoju – dodaje psycholog.