Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szopki w lubelskich kościołach i nie tylko. W odwiedzinach u Maryi, Józefa i Dzieciątka (ZDJĘCIA)

Piotr Nowak
Małgorzata Genca/Anna Kurkiewicz
Ze słomą i żłóbkiem, minimalistyczne lub sterowane przez internet. A jak lubelskie szopki wyglądały dawniej?

Tradycyjna szopka, a w niej nowoczesne diody LED i kolorowe oświetlenie, którym mogą sterować internauci z całego świata. Tak wygląda bożonarodzeniowa instalacja, która w tym roku stanęła na rynku Modliborzyc w powiecie janowskim. Można ją obserwować za pośrednictwem strony modliborzyce24.pl.

Taka technologia nawet nie śniła się św. Franciszkowi, który w 1223 r. po raz pierwszy zainscenizował szopkę na leśnej polanie we włoskiej miejscowości Greccio. Zwyczaj rozpowszechnił się w całym chrześcijańskim świecie i w XIV wieku dotarł do Polski. Pierwsze doniesienia o istnieniu takiej instalacji w Lublinie pochodzą z XIX wieku. Dr Mariola Tymochowicz z Instytutu Kulturoznawstwa UMCS i sekcji etnografii Muzeum Lubelskiego podkreśla, że od XIX wieku upowszechniały się trzy rodzaje szopek: groty odtwarzane w kościołach, kolędnicze i małe - ustawiane pod choinką.

CZYTAJ TEŻ: Niech błahe sprawy nie przykryją w święta Bożego Narodzenia tego, co najważniejsze

- W Lublinie z tymi drugimi chodzili młodzi chłopcy terminujący u murarzy, które nawiązywały do kościołów, do ważnych budynków w mieście. Wiązało się to z tym, że młodzi murarze nie mieli w zimie możliwości zarobkowania. Dla nich to była dodatkowa możliwość pozyskania pieniędzy - wyjaśnia etnograf.

CZYTAJ TEŻ: Czego życzyć bliskim z okazji Bożego Narodzenia?

Jak wyglądały lubelskie szopki? - Były wzorowane na ważnych obiektach historycznych, które znajdowały się w mieście, ale miały bardzo ciekawe dekoracje i wieżyczki - mówi dr Mariola Tymochowicz. Prof. Jan Adamowski, kierownik zakładu kultury polskiej na Wydziale Humanistycznym UMCS, w artykule pt. „O szopce lubelskiej” wspomina, że znajdowała się w niej jeszcze scena dla lalek, a na szczycie za-tknięte były biało-czerwone chorągiewki. Z taką budowlą kolędnicy chodzili od Bożego Narodzenia do 2 lutego. Tradycja ich budowania zachowała się na terenie miasta jeszcze do II wojny światowej. Na wsi prze-trwała dłużej, do lat 60. i 70. Jednak tam szopki były znacznie uboższe.

Tzw. szopki kolędnicze, spotykane w lubelskich wsiach, były mniejsze, bo nosili je przeważnie młodzi chłopcy. - Twórcy odnosili się do tego, co było im znane, dlatego były podobne do wiejskich chat. Z drugiej strony miały przypominać stajenkę, czyli miejsce, w którym narodził się Chrystus. Szopki kolędnicze wyróżniały się jeszcze tym, że mogły mieć ruchome figurki, którymi można było poruszać za pomocą drutów i patyczków. Odgrywano przy nich Jasełka i Herody. Motywem przewodnim przedstawień było ukazanie zwycięstwa dobra nad złem - wyjaśnia dr Mariola Tymochowicz.

W stajenkach pojawiali się nie tylko bohaterowie biblijni, ale też osoby z życia wsi: pasterze, młynarze, kowale, a także Żydzi i Cyganie. Bywały też figurki w strojach krakowskich, który pod koniec XIX wieku były uznawane za stroje narodowe, i negatywne postaci: diabeł, czarownice i śmierć. Kolędnikom towarzyszyli muzykanci.

Twórcy najpiękniejszych szopek zdobywali znaczny rozgłos. „Do bardzo znanych swego czasu szopkarzy w rejonie Łęcznej należał Bronisław Muszyński” - czytamy w pracy prof. Jana Adamowskiego. Jak wyglądało jego dzieło? „Była to budowa na dwa metry wysoka, pełna filarów, ganeczków, bocznych daszków. Wszystko to z gładko heblowanego drzewa, złoconego, srebrzonego, malowanego w kolorowe kwiaty i płatki. (...) Pośrodku odpowiednie miejsce dla zbliżania się figurek do samego żłobka, gdzie jest złożone Dzieciątko. Lalek było około 30.” - czytamy dalej w relacji. Ostatni raz Bronisława Muszyńskiego z szopką spotkano w 1942 r.

Najdłużej przetrwał trzeci rodzaj szopek, który był budowany w kościołach, przy ołtarzach. W lubelskich świątyniach ta tradycja kultywowana jest nadal. Część z nich budują sami parafianie. Chociaż wykorzystywane w nich figury są zwykle kupione w specjalizujących się w ich wykonaniu firmach, to nadal cieszą oczy. Niezmienna pozostała też ich funkcja, czyli przybliżanie wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat.

"Last Christmas" to mały pikuś? Sprawdź, czy jesteś znawcą świątecznych hitów (QUIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski