Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Kolejowy: Lekarze nie dostają pensji na czas

FAJ
Lekarze z Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie nie dostają pensji na czas
Lekarze z Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie nie dostają pensji na czas Archiwum
"Mamy tego serdecznie dość. Dyrekcji szpitala nie obchodzi, że każdy z nas ma swoje zobowiązania, kredyty, rachunki do zapłacenia" - poskarżyli się nam pracownicy Okręgowego Szpitala Kolejowego, którzy po raz kolejny, nie dostali pensji w terminie. Ich zdaniem, dyrekcja placówki robi wszystko, by doprowadzić szpital do upadłości.

Z umów wynika, że pieniądze powinny trafiać na konta pracowników do 10-go każdego miesiąca. "Minął 14. lutego, a wynagrodzenia w dalszym ciągu nie wpłynęły" - twierdzi "sfrustrowany".

Mirosława Borowiec, dyrektorka szpitala kolejowego zapewnia, że lekarze i pielęgniarki dostaną wypłaty "lada dzień". - Podobnie, jak w ubiegłym miesiącu, czekaliśmy na pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia - wyjaśnia. I zapewnia, że "przelew już poszedł".

Takie tłumaczenie pracowników szpitala jednak nie satysfakcjonuje. "Dyrekcja po prostu z nas kpi. To chyba jakiś akt zemsty za to, że ludzie głośno żądają, należących się im pieniędzy" - czytamy w mailu, który przyszedł do naszej redakcji.

O kłopotach z wypłatą wynagrodzeń w placówce przy ul. Kruczkowskiego pisaliśmy już w czerwcu ubiegłego roku. Sprawa trafiła do Państwowej Inspekcji Pracy, która w grudniu skontrolowała szpital. - Okazało się, że od stycznia do listopada 2011 r. pracodawca nieterminowo wypłacał pracownikom pensje (od 11. do 14. dnia miesiąca), podczas gdy zgodnie z regulaminem pracy, powinien to zrobić do 10-tego dnia następnego miesiąca kalendarzowego - tłumaczy Krzysztof Sudoł, z-ca Okręgowego Inspektora Pracy w Lublinie. - Powodem opóźnień miała być utrata płynności finansowej. Dodatkowo, przy wypłacie wynagrodzeń dla pracowników, szpital uzależniony jest od przelewów z NFZ, które trafiają na konto szpitala tytułem zapłaty za udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej - informuje Sudoł.

Lubelski OIP wysłała do dyrekcji szpitala pismo z nakazem terminowego wypłacenia wynagrodzeń. To wszystko.
- Jest takie przysłowie: Z pustego nawet Salomon nie naleje - mówi Mirosława Borowiec. - Mamy ponad 32 mln zł długu, a kontrakt dla szpitala wynosi zaledwie 29 mln zł. Komornik depcze nam po pietach. Już teraz, większość szpitalnych pieniędzy pochłaniają wynagrodzenia dla personelu - tłumaczy. I wylicza: - Rocznie za energię płacimy 1 mln 200 tys. zł, za gaz - 600 tys. zł, za odprowadzanie ścieków - ok. 200 tys. zł. Tyle kosztuje nas też podatek od nieruchomości. W górę poszły leki i stawka rentowa. To wszystko nas przerasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski