Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Kraśniku tnie pracownikom pensje

Beata Kozian, BIEG
W środę otwarto nową część oddziału rehabilitacyjnego SPZOZ w Kraśniku. W budynku wyremontowano pomieszczenia na potrzeby oddziału rehabilitacji. Dla pacjentów przygotowano siedem dwuosobowych sal z  łazienkami. W budynku wymieniono okna i podłogi. Na remont nowej części oddziału rehabilitacji Starostwo Powiatowe w Kraśniku wydało około 350 tys. zł.
W środę otwarto nową część oddziału rehabilitacyjnego SPZOZ w Kraśniku. W budynku wyremontowano pomieszczenia na potrzeby oddziału rehabilitacji. Dla pacjentów przygotowano siedem dwuosobowych sal z łazienkami. W budynku wymieniono okna i podłogi. Na remont nowej części oddziału rehabilitacji Starostwo Powiatowe w Kraśniku wydało około 350 tys. zł. Andrzej Wojtan
Piotr Krawiec, dyrektor szpitala w Kraśniku, chce o 10 proc. obniżyć pracownikom zarobki. Związki zawodowe w szpitalu solidarnie mówią "Nie" tej propozycji i zapowiadają protesty w obronie dotychczasowych wynagrodzeń.

- Żeby było z czego obcinać, to może spokojniej przyjęlibyśmy informację o zamiarze obniżenia zarobków. Ale tak nie jest - mówi Joanna Rostek, przewodnicząca Ogólnopolskiego ZZ Pielęgniarek i Położnych w kraśnickim szpitalu. I wylicza: - Pielęgniarki, których staż pracy nie przekracza pięciu lat zarabiają u nas 1500 zł, a te z 20-letnim stażem i zrobioną specjalizacją - 1800 zł.

Rostek dodaje, że są to ciężko zarobione pieniądze. - W ubiegłym roku naszą grupę zawodową dotknęła tzw. restrukturyzacja zatrudnienia, czyli redukcje. Dla nas 10 proc. obniżki to dużo. Jest nas za mało, a teraz jeszcze mamy zarabiać mniej.

Na obniżki wynagrodzeń nie godzą się też lekarze i pozostałe grupy zawodowe w szpitalu. Zapowiadają, że zorganizują protest, jeśli dyrekcja nie zmieni swego stanowiska.

Piotr Krawiec, dyrektor SPZOZ w Kraśniku, tłumaczy, że obniżki wynagrodzeń pracowników szpitala mają pokryć dziurę w tegorocznym budżecie. Już teraz wiadomo, że placówka będzie miała o 3 mln zł wyższe koszty niż przychody.

- Moglibyśmy te przychody zwiększyć, mamy możliwości, chorych też nie brakuje, ale NFZ nie zechciał u nas wykupić więcej świadczeń - stwierdza Piotr Krawiec.

Dyrektor dodaje, że obniżki wynagrodzeń są pierwszym etapem dostosowania do wartości tegorocznego kontraktu. Kolejnym mogą być ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów.

- Na razie nie limitujemy świadczeń udzielanych chorym. Bo pacjenci to nasi pracodawcy - mówi Piotr Krawiec. - Szpital limitów przestrzega tylko w planowych zabiegach wszczepiania endoprotez stawu biodrowego. Bo koszty zakupu endoprotez są znaczne.

Dyrektor placówki liczy, że w trakcie roku NFZ znajdzie dodatkowe pieniądze i kontrakt dla szpitala zostanie zwiększony. Jeśli tak się nie stanie, oszczędności dotkną też pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski