Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Szpryca była ciężka" - opinie po meczu żużlowców Motoru Lublin z Arged Malesą Ostrów Wlkp.

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Ponad dwie godziny trwał piątkowy mecz Motoru Lublin z Arged Malesą Ostrów Wlkp. Sprawiła to dłuższa przerwa po 9. biegu na wyschnięcie toru po opadach deszczu. Trudne warunki nie przeszkodziły zawodnikom obu drużyn w stworzeniu przy Zygmuntowskich ciekawego widowiska.

- Warunki są bardzo trudne, nawet jak jedzie się z przodu – mówił w trakcie przerwy w zawodach Dominik Kubera. - Tor w różnych miejscach zrobił się śliski, potem nagle łapie się przyczepny materiał i „skacze” do przodu. Jadąc z tyłu jest podwójnie trudno, bo jest dużo wody, a szpryca ciężka. Jak ktoś przyjeżdża na trzecim, czwartym miejscu, to spokojnie dodatkowe 8-10 kg przywozi do parkingu – dodał Kubera przed kamerą Eleven Sports.

Mimo trudnych warunków żużlowcy nie tracili ochoty do walki i kibice obejrzeli kilka mijanek na dystansie. - Można się zabrać pod płotem, jeśli nie dostanie się szprycy. Ja raz, po przegranym starcie, próbowałem po zewnętrznej przez dwa okrążenia. Szpryca była jednak niesamowita i musiałem przenieść się na wewnętrzną – przyznał Tomasz Gapiński. Zawodnik Arged Malesy miał krótką radę. - Kto pierwszy dopadnie do usypanego, ten jedzie do przodu – dodał.

Na wznowienie meczu po przerwie liczył jeden z najbardziej doświadczonych zawodników na polskich torach, Grzegorz Walasek. - Tor nie jest zły. Trochę popadało, zrobiła się maź, ale nie ma co panikować – stwierdził 46-letni żużlowiec z Ostrowa Wlkp.

Beniaminek z Ostrowa Wlkp. postawił się przy Al. Zygmuntowsk...

W czterech wcześniejszych spotkaniach przy Al. Zygmuntowskich Motor zawsze wygrywał bieg juniorów 5:1. Tym razem wyścig młodzieżowców niespodziewanie wygrał Sebastian Szostak. 19-latek wykorzystał dobry start i jadąc ścieżką środkiem toru nabrał dużej prędkości, odnosząc swoje pierwsze biegowe zwycięstwo w PGE Ekstralidze. - Ze startu wyjechałem równo z Mateuszem (Cierniakiem – red.), ale zdążyłem pierwszy dojechać do ścieżki. Potem cały czas uciekałem i broniłem pozycji, bo Mateusz był blisko – mówił o wygranej w drugim wyścigu.

Dla młodzieżowca Arged Malesy pechowo potoczył się 14. bieg, w którym na łuku popełnił błąd i o jego motocykl zahaczył kolega z drużyny, Tim Sorensen. Szostak upadł na tor, ale w powtórce biegu po raz drugi w tym dniu pokonał Cierniaka. - Tima pociągnęło, ja też popełniłem błąd i musiałem na siłę wyłamać motor. Ale taki jest żużel. Jazda na takim torze była dla mnie dobrą lekcją – przyznał młody zawodnik.

Zawodnikiem meczu został Dominik Kubera, który jedyny punkt stracił po porażce w 11. biegu z Chrisem Holderem. „Domin” przyznał, że ze względu na warunki zawodnicy cały czas musieli być skoncentrowani. - Mecz był bardzo trudny. Ja wychodziłem dobrze ze startu, a przy tak trudnych warunkach start jest kluczowy. Pogoda pokrzyżowała nam plany, bo najpierw tor był przykryty plandeką (mecz miał status zagrożonego – red.), później zaczął padać. Raz kropił, raz przestawał, potem był mocniejszy. Trzeba była uważać i korygować ustawienia motocykla – podkreśla Kubera, dla którego był to najlepszy ligowy wynik w tym sezonie.

W następnej kolejce Motor jedzie na mecz do Leszna (26 czerwca).

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski