Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szturm na szpital przy Abramowickiej. 8 godzin w kolejce do rejestracji

Barbara Wójtowicz
Starsi i schorowani ludzie musieli stać w długiej kolejce do rejestracji nawet przez osiem godzin
Starsi i schorowani ludzie musieli stać w długiej kolejce do rejestracji nawet przez osiem godzin Jacek Babicz
W środę od godz. 3 przed Ośrodkiem Rehabilitacji Leczniczej Szpitala Neuropsychiatrycznego przy ul. Abramowickiej w Lublinie zaczęła się ustawiać kolejka pacjentów. Dlaczego tak rano? Bo od 17 kwietnia ośrodek rozpoczął zapisy na zabiegi, które będą przeprowadzane w maju i czerwcu. Aby się zarejestrować, pacjenci musieli czekać nawet osiem godzin.

- Przyszedłem o godz. 6.30 i już wtedy stało przede mną kilkadziesiąt osób. Jest godz. 12, a ja nadal czekam, być może odejdę z kwitkiem - denerwował się w środę pan Stanisław. - Tak nie można traktować chorych ludzi!

Oburzenia nie kryli też inni pacjenci. - Stoję cztery godziny, a jestem pięćdziesiąta w kolejce - wtórowała pani Urszula. - Trzydzieści siedem lat przepracowałam w tym szpitalu i nigdy takie sytuacje nie miały miejsca. Mam chore nogi, większość z tu stojących ledwo chodzi, a miejsca siedzące są tylko dla nielicznych. Najgorsze jest to, że panie rejestrujące nas mają też inne zajęcia i wszystko się wydłuża - relacjonowała zirytowana.

Pani Anna przyszła do przychodni o godz. 7.30. Udało jej się zapisać na czerwiec, ale kosztem ośmiu godzin spędzonych na stojąco w kolejce. - Za mną jest jeszcze około 40 osób - podkreślała koło południa. - Nie mamy już ani siły, ani cierpliwości, żeby tu stać.

Skąd to całe zamieszanie? Szpital neuropsychiatryczny wprowadził no-wy system zapisywania pacjentów na zabiegi rehabilitacyjne. Obecnie co dwa miesiące wyznacza dzień, w którym ruszają zapisy na kolejne 60 dni. Jeśli pacjenci przegapią ten termin, muszą czekać kolejne dwa miesiące, by się zarejestrować.

Zdaniem Edwarda Lewczuka, dyrektora szpitala, nie zawinił nowy system zapisów, ale sami pacjenci. - Rozumiem, że każdy chce się zapisać jak najwcześniej, ale panika jest niepotrzebna - argumentował. - W środę tylko rozpoczęliśmy zapisy. Równie dobrze można było przyjść do rejestracji także w kolejnych dniach i numerki by się znalazły. Przyjmujemy dziennie kilkuset pacjentów, więc miejsc jest sporo.

Pacjenci, którzy stali w środę w kolejce, tłumaczyli, że nie chodzi o żadną panikę, tylko o to, iż dla wszystkich zainteresowanych nie starczy numerków.

- Nauczona doświadczeniem wiem, że gdybym nie przyszła w nocy, to musiałabym czekać na zabiegi kolejne miesiące - tłumaczy pani Urszula. - Numerki zazwyczaj wyczerpują się już pierwszego dnia.

Jaką receptę na uniknięcie kolejek do rejestracji ma dyrektor szpitala?

- Wiem, że cieszymy się renomą, ale w Lublinie jest więcej szpitali - mówi Lewczuk. - Pacjenci mogą się leczyć w innej placówce.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski