Od 1 lipca 2017 roku ma wejść w życie ustawa o podstawowej opiece zdrowotnej. Docelowo, to lekarze podstawowej opieki zdrowotnej mają dysponować tak zwanym budżetem powierzonym na badania diagnostyczne, na które dziś kierują specjaliści.
- Chodzi o to, by lekarz rodzinny sam zdiagnozował pacjenta i ewentualnie dopiero później przekazał go specjaliście albo pod opiekę szpitala. Ma to na celu odciążenie specjalistów i skrócenie kolejek do nich - wyjaśnia prof. Lech Panasiuk z Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie. - Taki model leczenia funkcjonuje już w połowie Europy. Obecny system w Polsce nie do końca jest efektywny, bo pacjent musi błąkać się od lekarza do lekarza. W planach jest to, by to lekarz rodzinny koordynował całość leczenia.
Nie do końca zgadzają się z tym pacjenci i specjaliści.
- Wydaje się, że resort zdrowia chce zmniejszyć kolejki do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej poprzez jej likwidację. Do tej pory pacjenci byli leczeni u specjalistów, a rodzinni np. wypisywali recepty czy skierowania. Odwrócenia tych ról na pewno nie załatwi się jednym aktem prawnym - zauważa Ewa Borek, prezes stowarzyszenia „My pacjenci”. A przychodnie specjalistyczne obawiają się, że w praktyce nowa ustawa będzie oznaczać ich koniec. - To jawne ograniczanie naszej roli w ochronie zdrowia. Powoli spycha się nas na dalszy plan - mówi anonimowo kierownik jednej z lubelskich przychodni.
Lekarze, z którymi rozmawialiśmy, niepokoili się, że po wprowadzeniu nowej ustawy to lekarze rodzinni będą decydować, u jakiego specjalisty chorzy będą leczeni. - Pacjenci powinni mieć możliwość leczenia się u kardiologa czy diabetologa, do którego chodzą od lat. Nie można im odbierać prawa do wyboru lekarza - podkreśla Borek.
Ministerstwo jednak uspokaja. - Projekt nie zmienia zasad kierowania pacjentów do lekarzy specjalistów. Nie będzie także skutkował koniecznością zawierania umów przez lekarzy POZ z lekarzami specjalistami - wyjaśnia Milena Kruszewska, rzeczniczka min. zdrowia.
W zespole ds. POZ w resorcie zdrowia pracowała m.in. Teresa Dobrzańska -Pielichowska, lekarz rodzinny z Lublina. - Nie ma szans na wdrożenie tych wszystkich zmian bez zwiększenia liczby lekarzy i środków finansowych na ochronę zdrowia - uważa lekarka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?