Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Drewniak (Górnik Łęczna): Wierzę, że nasza ciężka praca będzie procentować

Karol Kurzępa
Szymon Drewniak (z numerem 25) staje się ważnym elementem górniczej układanki.
Szymon Drewniak (z numerem 25) staje się ważnym elementem górniczej układanki. Fot Arkadiusz Gola / Polskapres
Był jednym z pierwszych piłkarzy, jacy dołączyli do Górnika Łęczna przed nowym sezonem. Dwa pierwsze mecze rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. 23-letni pomocnik wypożyczony z Lecha Poznań staje się ważnym ogniwem drugiej linii zespołu zielono-czarnych. Szymon Drewniak wierzy, że zespół w końcu się odblokuje.

Jak oceniasz swój pierwszy miesiąc pobytu w zespole z Łęcznej?
Czuję się w Górniku coraz lepiej. Cieszy mnie to, że gram, w dodatku jak dotąd „od deski do deski”. Cały czas chce pomagać drużynie, po to przyszedłem do klubu. Szkoda, że przegraliśmy z Ruchem i Lechią. Na pewno te porażki bardzo nas bolą, ponieważ w obu spotkaniach nie czuliśmy się gorsi do rywali. Sądzę jednak, że jest promyk nadziei w tym wszystkim, bo nasza gra nie wygląda źle.

Po ostatnim meczu z Lechią Gdańsk, zarówno trener jak i twoi koledzy mieli pretensje do sędziego za wyrzucenie z boiska Pawła Sasina.
Też uważam, że szybka czerwona kartka była niesłuszna, to było zagranie maksymalnie na żółtą, w dodatku miało miejsce w 7. minucie. Wytrąciło nas to z rytmu i w pierwszej połowie mieliśmy sporo problemów. Kiedy drużyna traci jednego zawodnika, to jest trudniej pilnować swoich, wyznaczonych wcześniej sektorów i każdy musi inaczej się ustawiać. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i wróciliśmy na boisko w nieco innym ustawieniu. Trener dobrze to poukładał i po zmianie stron nasza gra wyglądała lepiej.

Macie swoje problemy w defensywie, ale w ataku również. Tworzycie sobie sytuacje, ale nie potraficie ich wykorzystać.
Zgadza się. Czasami to kwestia indywidualnych umiejętności, niekiedy brakuje centymetrów albo piłka się od kogoś odbije. W dwóch dotychczasowych meczach najbardziej brakowało nam po prostu szczęścia. Mam jednak nadzieję, że niebawem nadejdą lepsze dni i będziemy punktować.

Wydaje się, że zarówno Ruch Chorzów, jak i Lechia Gdańsk to byli przeciwnicy w waszym zasięgu, ale na ten moment macie zero punktów i ostatnie miejsce w tabeli.
Niestety, tak to obecnie wygląda. Na pewno rozegraliśmy z nimi dobre drugie połowy. Przede wszystkim musimy ustrzegać się takich błędów, jak przy straconych bramkach. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak zbierać owoce tego wysiłku, który wkładamy w treningi i zacząć punktować. Musimy wyjść na boisko z tą samą determinacją. Wierzę, że nasza ciężka praca będzie procentować.

Dla ciebie jako nowego zawodnika to miało znaczenie, że gracie na Arenie Lublin, a nie na stadionie w Łęcznej?
Nie chciałbym mieszać się w politykę klubu i sprawy organizacyjne czy marketingowe. Przyszedłem tu grać w piłkę i pomóc drużynie. Chcę podnieść swoje umiejętności i walczyć o możliwie najwyższe miejsce Górnika w tabeli. To są moje cele i wyłącznie na tym się skupiam.

O pierwsze punkty w lidze jednak nie będzie łatwo. Macie trudny terminarz spotkań.
Na tym poziomie wszystkie mecze są ciężkie. Nie ma łatwych spotkań. To tylko teoria, że któryś zespół jest lepszy, ma silniejszy skład itd. Wcale nie uważam, że mamy gorszych piłkarzy, wręcz przeciwnie. Wszyscy zostawiamy na boisku 100%. Naprawdę potrafimy grać piłką i wyjść wysokim pressingiem na każdego rywala. Walczymy z taką samą determinacją z każdym. Jest sporo opinii, że Lechia może pretendować do tytułu mistrza Polski, a my w dziesięciu potrafiliśmy ich mocno przycisnąć. Uciekło nam 6 punktów i mobilizacja musi być ogromna. Nie ważne czy naszym przeciwnikiem będzie Cracovia, Legia czy beniaminek. Na murawę wychodzimy zawsze po trzy punkty i tylko to nas interesuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski